Reklama

Gmina Ceranów ma budżet na 2024 r. Regionalna Izba Obrachunkowa pozytywnie zaopiniowała projekt. Dochody gminy Ceranów na rok 2024 wyniosą 20,68 mln zł, a wydatki 23,05 mln zł. Deficyt wyniesie 2,37 mln zł, pokryty z niewykorzystanych funduszy z poprzedniego roku i lokat. Pytania dotyczące inwestycj

Rada Gminy Ceranów uchwaliła budżet na 2024 r. Najwięcej pytań i obaw miał radny Józef Dziwulski, który obawia się, czy w związku ze zmianą władz centralnych nie przepadną pieniądze pozyskane m.in. na nowe przedszkole.

Budżet został uchwalony na sesji 28 grudnia. Dwa tygodnie wcześniej Regionalna Izba Obrachunkowa pozytywnie zaopiniowała projekt uchwały budżetowej oraz wydała pozytywną opinię o możliwości sfinansowania deficytu zaplanowanego na 2024 r.

Budżet z deficytem

Podstawowe założenia budżetu przedstawiła na sesji skarbnik Karolina Buczyńska. Dochody gminy Ceranów w 2024 roku mają wynieść 20,68 mln zł. Tegoroczne wydatki zaplanowano na 23,05 mln zł. Planowany deficyt wyniesie 2,37 mln zł i zostanie pokryty przychodami z niewykorzystanych funduszy za rok poprzedni w wysokości niemal 1,4 mln zł oraz z lokat z lat ubiegłych.

Jako pierwszy głos w dyskusji zabrał przewodniczący Komisji Finansów i Budżetu Józef Dziwulski. Na początek dziękował skarbnik za przygotowanie projektu.

- Przygotowała to w sposób merytoryczny pod względem formalno-rachunkowym. W jasny sposób przedstawiono dochody, wydatki, deficyt. A samodzielnie robiła budżet po raz pierwszy – mówił radny i szczegółowo przedstawił zadłużenie gminy. Na początku 2024 r. wynosiło ono 4,268 mln zł. Składały się na nie: pożyczka w WFOŚiGW w wysokości 69 tys. zł., kredyt w banku w Mszczonowie - 2,8 mln zł, kredyt w Powiatowym Banku Spółdzielczym w Sokołowie Podlaskim - 120 tys. zł, kredyt w PBS w Sokołowie Podlaskim z 2016 r. - 212 tys. zł, kredyt w sokołowskim PBS z 2018 r. - 1,06 mln zł. W roku 2024 gmina Ceranów ma do spłacenia kwotę 669 tys. zł z tytułu zobowiązań.

Radny Józef Dziwulski z serią pytań

- Jak obejmowaliśmy władze, zadłużenie było 2,3 mln zł. To była tragedia. A jaka jest teraz tragedia? Dwa razy taka - komentował radny. - Wczoraj było posiedzenie komisji, nikt nie zadawał pytań, nie było analizy budżetu ani pytań o zadłużenie. Proszę teraz panią wójt o ustosunkowanie się do moich pytań. Na przykład oświata – dostaliśmy 7 mln na budowę przedszkola, 700 tys. na remont. Na jakim etapie jest ta sprawa: budujemy nowe, czy remontujemy stary budynek? Kolejna sprawa: drogi. Dostaliśmy z Polskiego Ładu 2 mln na drogę w Ceranowie i skrzyżowanie w Przewozie Nurskim. Czy są jakieś dokumenty opracowane? Ochrona zabytków – dostaliśmy 1,4 mln zł na renowację kościoła i zabytków oraz na ogrodzenie szkoły. Trochę mnie niepokoi, czy jest jakieś porozumienie z księdzem. Są zmiany, rząd zapowiada odebranie pieniędzy. Jeśli szybko nie ruszymy z pracami, mogą nam zabrać te pieniądze. To ważne sprawy, na czasie. A sesja to dobre miejsce, by grzecznie i spokojnie zapytać panią wójt. Zostaliśmy wybrani przez mieszkańców i reprezentujemy ich interesy. Prawdopodobnie ostatni raz jestem przy tym budżecie – uzasadniał Józef Dziwulski.

Wójt Ewa Częścik: sytuacja gminy jest świetna

- Cieszę się, że dostrzegł pan zaangażowanie oraz profesjonalizm naszej pani skarbnik, bo faktycznie budżet „od deski do deski” pierwszy raz sporządzała. I jeśli RIO zaopiniowała ten budżet pozytywnie i bez uwag, to jest naprawdę wielki sukces. Dziękuję pani skarbnik i gratuluję – podkreśliła Ewa Częścik. - Wspomniał pan, ze teraz zadłużenie jest większe niż jak obejmowałam władzę. Zapomniał pan, że milion należy dołożyć jeszcze do mojego poprzednika, bo pierwszy kredyt wzięliśmy po to, by zapłacić zobowiązania, jakie po nim pozostały. 1,2 mln zł brakowało wówczas w kasie gminy, by zamknąć rok. My zaciągnęliśmy kredyt w wysokości 3 mln, bo pozyskaliśmy w sumie 26,8 mln zł na inwestycje. Taki wkład z naszej strony to naprawdę niedużo. Nigdy takich pieniędzy na inwestycje nie było. Budżet w 2018 r. wynosił 8 mln zł, w tej chwili mamy ponad 20 mln. Przy 8-milionowym budżecie wydatki na inwestycje to było 600-800 tys. zł, w tej chwili to 12 mln. A deficyt maleje. Wynika on inwestycji: jeśli nic się nie robi, nic nie trzeba dokładać. Jeśli inwestujemy, deficyt rośnie, ale tylko na jakiś czas – dwie sesje temu zmalał o 1,2 mln. Sytuacja naszej gminy, mimo niskich dochodów, jest świetna. A to dzięki dotacjom, które pozyskaliśmy.

O nowym przedszkolu, drogach i zabytkach

Wójt odniosła się też do pytań o inwestycje zaplanowane na 2024 r. - Opracowanie dokumentacji na budowę przedszkola jest już zlecone. Proszę sobie zdawać sprawę z tego, że załatwienie dokumentacji czasem dłużej trwa niż sama realizacja zadania. Są potrzebne różne pozwolenia, uzgodnienia i inne dokumenty, to proces żmudny i długotrwały. Jeśli chodzi o remont przedszkola, pozyskaliśmy 700 tys. zł. Postanowiliśmy zmienić wniosek i wykonać remont szkoły wewnątrz. Uznaliśmy, że skoro budujemy nowe przedszkole, to nie ma sensu remontować dotychczasowego, bo trzeba go będzie przeznaczyć na coś innego. To byłoby wyrzucenie pieniędzy w błoto. Złożyliśmy wniosek do BGK i dostaliśmy zgodę na zmianę wniosku. Remont szkoły jest potrzebny – z zewnątrz jest pięknie, ale jak wejdzie się do środka, jest rozczarowanie. Choćby korytarze trzeba wyremontować – wyjaśniała Ewa Częścik.

Wójt odniosła się też do pytania radnego o 2 mln zł na remonty dróg i przebudowę skrzyżowania. - Wystąpiliśmy do GDDKiA o wydanie warunków technicznych w sprawie drogi w Ceranowie, otrzymaliśmy je już i będzie można zlecić przygotowanie projektu. Natomiast jeśli chodzi o skrzyżowanie, wystąpiliśmy o zmianę warunków, wydanych w 2018 r. Projekt przygotowany jeszcze za mojego poprzednika nie jest dobry, bo jego realizacja byłaby bardzo droga. Chodzi o wejście w prywatne działki, musielibyśmy robić ok. 300 metrów nowej drogi, a starą zostawić. To jest nieekonomiczne. Czekamy na wydanie nowych warunków przez GDDKiA – tłumaczyła Ewa Częścik.

Jeśli chodzi o zabytki, dokumentacja na remont kościoła czeka na zatwierdzenie w Starostwie Powiatowym w Sokołowie Podlaskim. Obiekt jest zabytkowy i konieczne jest pozwolenie na budowę. - Liczymy, że wkrótce zostanie wydane. Taka sama sytuacja jest w przypadku ogrodzenia szkoły. Czekamy na decyzję starostwa – dodała Ewa Częścik.

- Czy ksiądz wie, co ma robić? Czy jest jakieś porozumienie z parafią? Słyszałem o jakichś organach. - dopytywał radny Dziwulski.

Wójt: pan zawsze ma obawy, a wychodzi inaczej

- Ksiądz wszystko wie, będzie robiony fronton i organy – odpowiedziała pani wójt.

- Ja przez swoje pytania mobilizuję panią wójt, żeby się szybciej ruszać. Jest nowa władza, żeby nam te pieniądze nie przepadły! Nie ma co odkładać, trzeba robić szybko, tak jak inne gminy – apelował radny Dziwulski. - Odnośnie zadłużenia, RIO zawsze zwraca uwagę. Nasze finanse łamią się nie od dzisiaj. W opinii jest zdanie: Zasadne jest zatem, aby jednostka na bieżąco analizowała sytuację”.

- To normalne – odparła Ewa Częścik.

- Nie, nienormalne – ripostował Józef Dziwulski.

- Pan radny ma zawsze obawy, pan zawsze prognozuje, a wychodzi inaczej. Odkąd pamiętam, od pięciu lat, martwi się pan o ten budżet, a on jest coraz lepszy – dodała wójt.

- Daj Boże, jest lepszy. Od 20 lat jestem w radzie i pamiętam czasy, jak o przyczepę żwiru trzeba było prosić wielmożnego wójta. Dzisiaj pieniądze są, ale zadłużenie jest niebezpieczne. Do 2030 r. mamy spłacać po 600 tys. zł rocznie. Jak przyjdzie nowy wójt, to będzie mówił, że jest duże zadłużenie, tak będzie krzyczał. Na tej sali są kandydaci.

- Doceniam pana obawy, ale podkreślam, że budżet z roku na rok ma się coraz lepiej. A zadłużenie ma to do siebie, że nie wzrasta. Było, jest i prawdopodobnie będzie, bo bez kredytów nikt nic nie zdziała – podkreśliła wójt.

Co z odgrodzeniem stawu od szkoły?

-Zgadzam się z wypowiedzią pana Dziwulskiego. Padło pytanie o ogrodzenie szkoły. Nie ma odpowiedzi konkretnej. Jest kwota, ale nie wiemy, jak ta szkoła ma być ogrodzona – włączyła się do dyskusji radna Wanda Golatowska. W ubiegłym roku prowadzono prace związane z oczyszczeniem i pogłębieniem stawu, który przylega do siedziby Zespołu Szkół w Ceranowie.

-Mówiłam już na poprzedniej sesji, że ogrodzenie będzie w tym samym miejscu, w którym jest. Będzie dalej pociągnięte w kierunku stawu – dodała pani wójt.

- Chodzi mi o odgrodzenie stawu i bezpieczeństwo uczniów. Zawsze staw był ogrodzony, a teraz zanosi się, że nie będzie – dodała radna.

- Odkąd pamiętam, a moje dzieci chodziły tam kilka lat, to staw nie był odpowiednio zabezpieczony. Były tam jakieś resztki siatki, zarośniętej zielskiem. Teraz jest estetycznie, ładnie. Jeśli dostaliśmy dotację na poprawę walorów estetycznych, musimy się do tego stosować. A projekt zakłada też, że teren ten będzie ogólnodostępny dla mieszkańców, a nie pod kluczykiem – wyjaśniała Ewa Częścik.

- Pracowałam w tej szkole i wiem, że staw był odgrodzony, może w ostatnim czasie coś tam zostało usunięte – dodała Wanda Golatowska.

Przewodniczący rady Paweł Godlewski zaznaczył, że ta dyskusja wybiega poza kwestie związane z budżetem i ją zakończył.

Jak głosowali radni?

Projekt uchwały budżetowej poparło 10 radnych: Hubert Bereza, Paweł Godlewski, Jerzy Lipka, Anna Michałowska, Marek Powierza, Grzegorz Rytel, Jan Rytel, Wojciech Sieńczewski, Tadeusz Waszczuk i Paweł Sarna. Nikt nie był przeciw. Od głosu wstrzymali się: Józef Dziwulski, Andrzej Fabisiak i Wanda Golatowska. Na sesji nie było Grzegorza Zyśka i Tomasza Żołnickiego.

Miejsce zdarzenia mapa Sokołów Podlaski

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do