Reklama

Inspektorzy WIOŚ przyjrzą się temu, co dzieje się na złomowisku

14/09/2017 14:02

Ponad 7,5 godziny trwała w środę, 13 września akcja gaszenia pożaru w sokołowskiej firmie Segromet. Płomienie sięgały 10 metrów. Kontrolę zapowiedział WIOŚ.

Ponad 7,5 godziny trwała w środę, 13 września akcja gaszenia pożaru w sokołowskiej firmie Segromet. Płomienie sięgały 10 metrów. Kontrolę zapowiedział WIOŚ.

- O godzinie 16.04 do sokołowskiego Stanowiska Kierowania Państwowej Straży Pożarnej wpłynęło zgłoszenie o pożarze w Przedsiębiorstwie Przerobu Złomu Metali „SEGROMET”. Pierwsze zastępy JRG przybyły na miejsce po dwóch minutach od zgłoszenia - informuje st. kpt. Wojciech Rogowski z Komendy powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sokołowie Podlaskim. - Po dojeździe zastępów JRG stwierdzono pożar hałdy złomu na której znajdowały się wraki samochodów, części maszyn, silników oraz przemieszane ze sobą elementy metalowe i plastikowe. Występowało bardzo silne zadymienie połączone z płomieniami sięgającymi 10 metrów wysokości. Kolejne działania miały za zadanie doprowadzenie do lokalizacji i likwidacji pożaru. Kierujący akcją podzielił teren akcji na trzy odcinki bojowe. Na dwóch prowadzono działania w natarciu na palącą się hałdę złomu, na trzecim działania w obronie budynku magazynowego znajdującego się na sąsiedniej działce. Doprowadzono do lokalizacji pożaru a następnie jego ugaszenia. 
Aby dokładnie przelać hałdę, użyto koparek przeładunkowych, całość przerzucono oraz dokładnie przelano wodą. W międzyczasie z uwagi na bardzo silne zadymienie strażacy monitorowali powietrze za pomocą miernika wielogazowego QUAE II na osiedlu mieszkaniowym odległym od miejsca akcji o ok. 350 m znajdującym się na kierunku przemieszczania chmury dymu. 
- Stężenia niebezpiecznego nie stwierdzono, jednak profilaktycznie straż oraz policja informowały mieszkańców okolicznych budynków o zamknięciu drzwi i okien – wyjaśnia Wojciech Rogowski. - W działaniach brało udział 7 zastępów JRG PSP, 11 zastępów OSP oraz 3 patrole policji. Akcja zakończyła się o godzinie 23:38, trwała łącznie 7 godzin i 34 minuty.
Jak poinformowała nas Aleksandra Dziwulska, kierownik mińskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, inspektorzy z tej instytucji już w dniu pożaru byli w Sokołowie Podlaskim. Wrócą tam w najbliższych dniach, by skontrolować firmę. - Podczas najbliższej kontroli sprawdzimy, czy odpady są tam legalnie składowane i czy podmiot posiada na taką formę magazynowania decyzje – zaznacza Aleksandra Dziwulska.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Ciekawe - niezalogowany 2017-09-18 00:00:15

    No tak, urzędnicy będą badać czy pożar był legalny. Bo jeśli był nie legalny to można go uznać za ... n i e b y ł y? A także słono ukarać tlen, za utlenienie bez certyfikatu UE!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do