
Do naszej redakcji wpływają skargi na zachowania młodych ludzi poruszających się po mieście hulajnogami elektrycznymi. Dziś zadzwoniła starsza pani – opluł ją kilkunastoletni chłopiec, który wraz z kolegą pędził takim środkiem transportu po ul. Armii Krajowej. Wiele osób oczekuje stanowczych kroków od policji, ale czy tylko funkcjonariusze powinni zajmować się tym problemem? Trzeba zadać pytanie: gdzie są rodzice dzieci, które z zawrotną prędkością, czasem po dwie osoby, pędzą na hulajnogach po ulicach Sokołowa Podlaskiego?
Z uwagi na rosnącą liczbę niebezpiecznych zdarzeń z udziałem hulajnóg elektrycznych i rowerów z napędem pomocniczym, mazowiecka Policja prowadzi działania kontrolno-prewencyjne mające poprawić bezpieczeństwa i egzekwowanie przepisów wobec użytkowników tych popularnych środków transportu.
Z danych policji wynika, że od początku roku odnotowano znaczący wzrost liczby wypadków z udziałem hulajnóg elektrycznych oraz rowerów z napędem pomocniczym, tzw. rowerów elektrycznych. W odpowiedzi na ten niepokojący trend mazowiecka Policja prowadzi działania prewencyjne pod nazwą „e-HULAJNOGA, e-ROWER – Lokalnie”. Funkcjonariusze drogówki stanowczo reagują na wszelkie naruszenia przepisów popełniane przez użytkowników hulajnóg elektrycznych i rowerów elektrycznych. Kontrolują także ich stan techniczny, sprawdzając, czy blokady prędkości nie zostały usunięte. Także w Sokołowie Podlaskim.
Akcje ukierunkowane na kontrole osób poruszających się hulajnogami elektrycznymi prowadziła też sokołowska policja. Opisywaliśmy je na naszych łamach. Działania mundurowych spotkały się z szerokim odzewem naszych Czytelników, którzy wskazywali, że problem jest duży. Młodzi ludzie nie przestrzegają ograniczeń – jeżdżą po dwie osoby na jednej hulajnodze, z prędkością znacznie wyższą od dopuszczalnej, po chodnikach wśród pieszych, którzy uciekają na boki, by nie zderzyć się z rozpędzonym jednośladem.
Niestety, również w Sokołowie Podlaskim mieliśmy poważne zdarzenie, w którym 16- i 17-latek, którzy podróżowali wspólnie na hulajnodze elektrycznej mieli wypadek.
W poniedziałek do naszej redakcji ze skargą zadzwoniła starsza mieszkanka miasta. Była oburzona tym, co ją spotkało.
- Wracałam dziś z Biedronki ulicą Armii Krajowej, natknęłam się na dwóch chłopców jadących bardzo szybko hulajnogą po chodniku. Nic im nie powiedziałam, nie zwróciłam uwagi, a jednak jeden z nich mnie opluł. Chciał splunąć mi w twarz, ale nie trafił, opluł mi ramię. Czy dlatego, że nie zeszłam im z drogi i musieli się zatrzymać? - pyta. - Ja jestem starszą osobą, mam problemy z poruszaniem się, trudno mi dojść do sklepu. Poszłam to zgłosić na policję, mam nadzieję że uda się ustalić dzięki kamerom, kto to był. To było jeszcze dziecko, miał może 12 lat. Kojarzę go, wcześniej na pewno go widziałam – mówi sokołowianka. Dodaje, że na osiedlu Gałczyńskiego, gdzie mieszka, problem z młodymi ludźmi, którzy szaleją na hulajnogach widzi codziennie. Obserwowała nawet wyścigi hulajnóg z samochodami. A mieszkańcy, zwłaszcza starsi nie czują się bezpiecznie na chodnikach, bo z dużą prędkością jeżdżą nimi hulajnogi.
Hulajnoga elektryczna to środek transportu, którego użytkowanie wymaga przestrzegania określonych regulacji. Osoby w wieku 10–18 lat muszą posiadać kartę rowerową lub prawo jazdy kategorii AM, A1, B1, T. Kierujący powyżej 18. roku życia nie muszą posiadać uprawnień. Co istotne, dzieci poniżej 10. roku życia mogą korzystać z hulajnogi wyłącznie w strefach zamieszkania, pod opieką dorosłych.
Kierujący hulajnogą elektryczną zobowiązani są do korzystania z dróg rowerowych lub pasa ruchu dla rowerów. W przypadku ich braku, dopuszczalne jest poruszanie się jezdnią z ograniczeniem prędkości do 30 km/h. Chodnik może być używany tylko w wyjątkowych sytuacjach, przy zachowaniu szczególnej ostrożności i ustępowaniu pierwszeństwa pieszym.
Nie wolno: kierować pod wpływem alkoholu lub środków odurzających, przewozić osób, zwierząt lub przedmiotów, czepiać się innych pojazdów, jechać obok innego uczestnika ruchu, a także korzystać z telefonu komórkowego podczas jazdy wymagającego trzymania słuchawki w ręku.
Za nieprzestrzeganie przepisów związanych z poruszaniem się hulajnogami grożą mandaty: 500 zł za korzystanie z telefonu wymagającego trzymania słuchawki w ręku, 300 zł za przewożenie osób lub zwierząt oraz 100 zł za przejazd przez przejście dla pieszych.
W przypadku rowerów elektrycznych, które nie spełniają określonych parametrów technicznych – takich jak moc silnika powyżej 250 W, zasilanie powyżej 48 V, czy działanie napędu niezależnie od pedałowania – pojazd taki jest niedopuszczony do ruchu. Kierowanie nim po drodze publicznej stanowi wykroczenie z art. 94 §2 kodeksu wykroczeń, zagrożone grzywną do 1500 zł.
Mieszkańcy oczekują od policji stanowczych działań i surowego karania osób, które łamią przepisy. Solidny mandat dla wielu młodych ludzi może być skuteczną nauczką. Jednak powiedzmy sobie wprost: policja sama problemu nie rozwiąże, bo musiałaby się chyba zajmować tylko hulajnogami. Tu należałoby zapytać rodziców, czy na pewno wiedzą, co robią, kupując swoim pociechom hulajnogi i w jaki sposób są one wykorzystywane?
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Rodzice bez zasad i dzieci tak samo ,obojętne pokolenie bez rozumne,bezmyśłne, nie umiejące okazywać szacunku starszym osobom,kobietom w ciąży i niepełnosprawnym w kolejce widzą i nic... nie ustapią miejscą zasady znikneły. Jak tylko ktoś na hulajnodze widzi że może grzać ile mu się podoba.Na ul 8 sierpnia i Wolności widać a samochody skrót sobie zrobiły z Ul.Wolnosci przez ul.8sierpnia na Piłsudskiego I na odwrót przez bloki myślą że im szybciej bedzie.Bloki biegają dzieci ludzie przechodzą z psem itd.Nie którzy kierowcy tak grzeją że do czegoś złego dojdzie.Jaka dojdzie do wypadku np.przy Zofixie na pasach, robi się taki zator bo z ul.Piłsudskiego jadąc nie wiedzą że do wypadku doszło i jadą te kretyńskie sieroty i dojeżdzają do zatoru.Ile razy tak jest! PRZESTAŃCIE ROBIĆ SOBIE SKRÓT PRZEZ UL 8 SIERPNIA! To co się dzieje na tych blokach włosy się jeżą.Powinien być limit samochodów na rodzinę!
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Te hulajnogi to dramat. Wystarczy pojechać wieczorem na stadion,na nieskończoną drogę na Żanecin albo koło cmentarza na Bartoszowej,gówniarze robią sobie tam wyścigi.Nikt nie widzi tego albo nie chce widzieć,bo nie daj Boże to będzie syn sąsiada i będzie dopiero słabo ????
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.