Opozycja nie odpuszcza

Sesja budżetowa w gminie Sokołów Podlaski wyglądała inaczej niż posiedzenia w poprzedniej kadencji. Nie było zgodnego podnoszenia rąk w górę przy głosowaniach, a wójt Marcin Pasik usłyszał pod swoim adresem sporo krytycznych głosów.

Sesja budżetowa w gminie Sokołów Podlaski wyglądała inaczej niż posiedzenia w poprzedniej kadencji. Nie było zgodnego podnoszenia rąk w górę przy głosowaniach, a wójt Marcin Pasik usłyszał pod swoim adresem sporo krytycznych głosów.

Radni na ostatniej sesji w 2014 r. spotkali się 30 grudnia w świetlicy w Nowej Wsi. Być może emocje byłyby jeszcze większe gdyby nie to, że po posiedzeniu rady zaplanowano spotkanie opłatkowe. (...)

Ile zarobi wójt

(...)Na spotkaniu rady 30 grudnia przewodniczący przed głosowaniem nie odczytał treści części uchwał. Dotyczyło to m.in. opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej o budżecie gminy. I choć punkt poświęcony przedstawieniu tego dokumentu był w porządku obrad, a w innych samorządach odczytanie go jest obowiązkowym elementem, Paweł Sobolewski ograniczył się do stwierdzenia, że opinia jest pozytywna. Uchwały dotyczącej samego budżetu też nie odczytał, poza radnymi zatem nikt z gości nie dowiedział się nawet, ile wynosić będą wpływy i wydatki w samorządowej kasie w 2015 r.

Dopiero po kilkakrotnych naszych pytaniach przewodniczący ujawnił, ile dokładnie zarabiać będzie wójt Marcin Pasik. W uchwale, którą przyjęli radni, zapisano, że pensja wójta naliczana się będzie z czterech składników: dwóch określanych kwotowo i dwóch procentowo. - Jaka to dokładnie kwota ? pytaliśmy na sesji przewodniczącego. Dopiero na koniec usłyszeliśmy, że będzie to 10 150 zł brutto miesięcznie.

Gorący temat straż

Jednym z tematów, który wywołał burzę na sesji, była sprawa budowy garaży na strażackie samochody w Justynowie oraz w Nowej Wsi. - Nie jestem przeciwko straży, ale czy nie należało poczekać z decyzjami i zamiast kupować używany samochód strażacki dla Justynowa, załatwić dofinansowanie i pozyskać nowy wóz? - pytał Edward Borzym. - Teraz są tam dwa samochody, dla jednego nie ma garażu, a zostaliśmy postawieni pod ścianą, żeby znaleźć pieniądze na budowę. Skoro Struzik nie dał pieniędzy na nowy wóz, należało poczekać. Dzisiaj jest spotkanie opłatkowe i nie będę sprawy mocniej drążył. Takich tematów w gminie do omówienia na przyszłość jest kilkanaście ? dodał radny.

- Naszej gminy nie stać na marnowanie pieniędzy ? dodał radny Piotr Filipek. Sprawa wywołała gorącą dyskusję.

- We wcześniejszej kadencji nie było woli rady, by wyłożyć pieniądze na wkład własny przy zakupie nowego samochodu. Na używany wydaliśmy nie więcej, niż poszłoby na ten wkład własny ? podkreślił Paweł Sobolewski. (...)

Przystanki, kij i marchewka

Emocje były też podczas wymiany zdań w sprawie wiat przystankowych w miejscowości Kostki, o które upomniał się radny Piotr Filipek. (?)

Radny zaapelował o to, by potrzebne pieniądze ? ok. 7 tys. złotych ? wygospodarować z zapisanej w budżecie rezerwy ogólnej. - W 2014 r. wynosiła ona 54 tys. zł, teraz to aż 74 tys. Można z niej przeznaczyć te 7 tysięcy na wiaty. Może pan wójt przejdzie wreszcie od słów do czynów i pokaże, że dba o mieszkańców całej gminy ? mówił. Ale pozytywnych wieści radny nie usłyszał. I radny Wojciech Kowalczyk, i przewodniczący Paweł Sobolewski i wójt Marcin Pasik przekonywali, że zatoki autobusowe nie są własnością gminy, zatem samorząd na cudzym gruncie nie może postawić przystanku.

- Jak pan nie był z wójtem, to był pan rozsądny ? zwrócił się do Pawła Sobolewskiego Piotr Filipek. - Byliśmy w Mazowieckim Zarządzie Dróg i tam usłyszeliśmy, że żadnych przeszkód tego typu nie ma. To kwestia tylko i wyłącznie dobrej woli gminy i pieniędzy, które trzeba znaleźć. Inne problemy się wydumuje. Widzę, że wobec mnie stosowana jest metoda kija i marchewki. Obecnie jestem na etapie kija, ale tej marchewki to się chyba w tej kadencji nie doczekam ? skomentował radny. (?)

BOŻENA GONTARZ

Więcej o sesji w papierowym wydaniu Życia Siedleckiego z 9 stycznia