Podlasie nie dało rady

Kozieniczanie zatrzymali bezbłędnych dotychczas Sokołowian, którzy stracili pierwsze bramki i punkty w sezonie

Kozieniczanie zatrzymali bezbłędnych dotychczas Sokołowian, którzy stracili pierwsze bramki i punkty w sezonie

Po dwóch zwycięstwach na początku ligowego sezonu w V lidze mazowieckiej, podopieczni Przemysława Rodaka celowali w kolejną zdobycz punktową, chociaż rywal z Kozienic był niezwykle trudny. Obie ekipy musiały grać w niesamowitym upale, co też z pewnością wpływało na przebieg gry. Pierwsze 45 minut to przewaga gospodarzy, którzy za wszelką cenę próbowali zdobyć bramkę, ale na szczęście dla nas, na posterunku był Marcin Adamiak. Schowani dosyć głęboko Sokołowianie też mieli swoje okazje na gola, ale starania Oleksiya Zinkevycha czy Marcina Paczkowskiego kończyły się niepowodzeniem. Do przerwy mieliśmy więc bezbramkowy remis. W drugiej połowie zaledwie kwadrans wystarczył, by miejscowi wyszli na dwubramkowe prowadzenie, co zmusiło Sokołowian do odważniejszej i bardziej ofensywnej gry. Kozieniczanie skupili się już niemal wyłącznie na utrzymaniu tego korzystnego dla nich rezultatu. Udawało im się to do 80 minuty, kiedy to w polu karnym sfaulowany został Mateusz Omieciuch, a skutecznym egzekutorem „jedenastki” został Paweł Buczyński i przegrywaliśmy już tylko jedną bramką. Piłkarze z Sokołowa Podlaskiego robili wszystko, by strzelić wyrównującego gola, ale próby wprowadzonych na boisko w drugiej połowie Kacpra Komycza i Kamila Dmowskiego nie przyniosły zmiany wyniku i w ten sposób nasz zespół doznał pierwszej porażki w tym sezonie. Miejmy nadzieję, że już w następnej kolejce Sokołowianie powrócą na zwycięską ścieżkę, kiedy to gościć będziemy na własnym stadionie, pauzujący w ostatni weekend zespół Drogowca Jedlińsk. Spotkanie odbędzie się 3 września o godz.17.

Energia Kozienice – Podlasie 2:1 (0:0)

Bramka: 80’(k) Buczyński

Podlasie: Adamiak, Steć (65’Komycz), Parzonka, Ardej, Krupa (65’Buczyński), Rodak (87’Siedlecki), Paczkowski, Osial, Zinkevych (61’Dmowski), Shakh, Omieciuch