Policja wyjaśnia sprawę pożaru w Toczyskach

We wtorek, 10 stycznia, strażacy przez wiele godzin gasili pożar bel słomy na terenie gminy Jabłonna Lacka. Wszystko wskazuje na to, że doszło do podpalenia.

Około godziny 6 rano do służb ratowniczych wpłynęła informacja o pożarze bel słomy w miejscowości Toczyski Średnie w gminie Jabłonna Lacka. Pierwsze zastępy straży, które dotarły na miejsce zastały już w pełni rozprzestrzeniony ogień, który obejmował potężne pryzmy, na których składowano ok. 300 bel słomy.

Strażacy gasili płonącą słomę, ale jednocześnie podjęli działania, by ogień nie przeniósł się na pobliski las. To się udało. Na miejscu pracowało 8 zastępów straży pożarnej – trzy z JRG Sokołów Podlaski oraz OSP: Bujały Gniewosze, Bujały Mikosze, Czekanów, Dzierzby i Gródek. Działania związane z dogaszaniem płonącej słomy i jej przelewaniem zakończyły się dopiero około godziny 15.

Z pożarem w Toczyskach miało związek jeszcze inne zdarzenie. Wóz strażacki OSP Jabłonna Lacka, który jechał do Toczysk próbował wyminąć ciągnik rolniczy. Jezdnia była w tym miejscu wąska, strażacki pojazd zjechał na grząskie pobocze i zsunął się do przydrożnego rowu. Do jego wyciągnięcia wezwano Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Technicznego z JRG nr 10 w Warszawie. Na szczęście żadnemu z druhów nic się nie stało, a wóz strażacki nie został uszkodzony.

Okolicznościami wybuchu pożaru w Toczyskach zajmuje się teraz policja.

- Prowadzimy postępowanie w tej sprawie w kierunku art. 288 Kodeksu karnego. Chodzi o umyślne uszkodzenie mienia, czyli podpalenie. Straty właściciela to koło 300 bel słomy. Wykonane czynności na miejscu będą oceniane przez biegłego z zakresu pożarnictwa, który wskaże jaka była bezpośrednia przyczyna pożaru – informuje st. sierż. Aleksandra Borowska, rzecznik prasowy sokołowskiej policji.