Nie milkną echa głosowania nad wygaszeniem mandatu radnego powiatowego Marcina Pasika. W tym tygodniu „Tygodnik Siedlecki” opisał kulisy wyprawy na ryby radnych Jacka Odziemczyka i Marcina Pasika.
8 października radny powiatowy Marcin Pasik został prezesem Przedsiębiorstwa Usług Inżynieryjno-Komunalnych w Sokołowie Podlaskim. To spółka komunalna należąca do miasta Sokołów Podlaski. Zajmuje się m.in. dostarczaniem wody i odbieraniem ścieków dla jednostek podlegających powiatowi – SP ZOZ, placówek szkolnych, czy samego starostwa. Z tego m.in. powodu powstały kontrowersje, czy można łączyć mandat radnego z funkcją prezesa PUIK. Z opinii prawnej, jaką przygotował radca prawny starostwa wynikało, że nie, bo dochodzi do łamania prawa.
Mimo takiej opinii na sesji 1 grudnia Rada Powiatu Sokołowskiego nie zdecydowała się wygasić mandatu Marcina Pasika. Przeciwko wygaszeniu mandatu opowiedziało się 11 radnych, sześciu wstrzymało się od głosu. Przeciwko opowiedziała się cała rządząca koalicja plus trójka opozycyjnych radnych PiS: Agnieszka Adynowska, Jacek Odziemczyk i Elżbieta Sadowska. O ile pierwsza z wymienionych to nowa osoba w radzie, tak dwójka pozostałych – odpowiednie przewodniczący rady oraz starosta sokołowska w poprzedniej kadencji samorządowej– to osoby dość mocno skonfliktowane z PSL. Co zatem skłoniło je do tak radykalnej zmiany zdania, mimo opinii prawnej wskazującej, że przepisy są naruszane? Te kwestie poruszyła redaktor Milena Celińska na łamach najnowszego wydania „Tygodnika Siedleckiego”. I znalazły się tam bardzo ciekawe, jeśli nie szokujące informacje!
Radna Elżbieta Sadowska zachwala współpracę z Marcinem Pasikiem. A Jacek Odziemczyk? Dostał od pani redaktor pytanie o plotki na temat wyprawy na ryby z radnym, któremu miał być wygaszony mandat. Nie zaprzeczył, lecz wyznał szczerze:
- To żadna plotka i tajemnica, bo powiedziałem o tym na jednej z uroczystości historycznych - odpowiada bez wahania. Przyznaje, że ryb nie łowi, ale raz postanowił skorzystać z zaproszenia, zanim doszło do wygaszenia mandatu. - Organizuję różne przedsięwzięcia historyczne. Planuję teraz upamiętnić pewne wydarzenia, muszę zebrać pieniądze. Marcin Pasik mi mówił, że może w tym uczestniczyć. A właściwie, że jego firma może dołożyć mi fundusze. Pytałem go też, czy PUIK ma możliwości, by wesprzeć tę inicjatywę. I spotkaliśmy się na rybach. Tłumaczyłem, na czym to przedsięwzięcie będzie polegać i jak miałaby wyglądać współpraca. Byliśmy na rybach może godzinę. Nie widzę w tym nic złego, bo zawsze rozmawiam ze sponsorami osobiście. I są to często sponsorzy poza podziałami politycznymi – czytamy na łamach TS.
Reklama
Pozostawiamy Państwu interpretację tej wypowiedzi. Odpowiedzcie sobie państwo sami na pytanie, czy wszystko w tej sprawie wygląda tak, jak powinno...
Polecamy artykuł w „Tygodniku Siedleckim”, autorka dosadnie skomentowała całą sytuację, zapytała też o sprawę wygaszenia mandatu służby prawne wojewody.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Do 123 nie stać Cie na swój nick ? Jest coś takiego jak adres IP nie podszywaj się pod innych