POlityczny opłatek w starostwie...

- Zamiast tradycyjnego spotkania opłatkowego, jakie od lat w Sokołowie Podlaskim organizują samorządy, była nachalna propaganda partyjna i przechwałki polityków z Platformy Obywatelskiej. Usłyszeliśmy, ile to dla miasta zrobili ci, którzy pojawiają się u nas od wielkiego dzwonu ? relacjonuje uczestnik spotkania zorganizowanego 20 grudnia.

- Zamiast tradycyjnego spotkania opłatkowego, jakie od lat w Sokołowie Podlaskim organizują samorządy, była nachalna propaganda partyjna i przechwałki polityków z Platformy Obywatelskiej. Usłyszeliśmy, ile to dla miasta zrobili ci, którzy pojawiają się u nas od wielkiego dzwonu ? relacjonuje uczestnik spotkania zorganizowanego 20 grudnia.

Przedstawiciela naszej redakcji na nim nie było. Jednak od naszego Czytelnika otrzymaliśmy opis przebiegu świątecznego spotkania opłatkowego, jakie w piątek, 20 grudnia, w sokołowskim starostwie zorganizowały wspólnie samorządy miasta Sokołów Podlaski i powiatu sokołowskiego.

?Zaproszenie na sokołowski opłatek otrzymałem po raz kolejny. Tym razem nie do ośrodka kultury, gdzie trwa remont ale goście zebrali się w sali starostwa. Jestem jednak mocno zdegustowany tym co w tym roku się działo Zamiast tradycyjnego spotkania opłatkowego, jakie od lat w Sokołowie Podlaskim było organizowane, była nachalna propaganda partyjna i przechwałki polityków z Platformy Obywatelskiej. W naszej tradycji przyjęło się by podczas wigilijnej wieczerzy zostawiać puste nakrycie dla niespodziewanego gościa. W roli takich niespodziewanych gości ? i to w niemałej liczbie - wystąpili tym razem partyjni bonzowie z Platformy Obywatelskiej, którzy o Sokołowie Podlaskim pamiętają tylko przy okazji wyborów, a których najechało się do starostwa jeszcze więcej niż latem na sławetne dożynki w Sterdyni.

Pierwszy zgrzyt ? potraktowanie dzieci, które na wstępie śpiewały kolędy. Sądząc po strojach i kapeli - byli to członkowie zespołu ?Sokołowianie?, ale nikt ich nie przedstawił ani też po występie nie podziękował. Pani wicestarosta Sosnowska za to w pewnym momencie wyraźnie zaczęła dawać znaki kolędnikom, by kończyli z tym śpiewaniem, bo przecież nie to jest najważniejsze! Zabrakło tu komuś taktu, żeby nie powiedzieć ostrzej.

A później się zaczęło. Od pani europosłanki Hibner (pierwszy raz dowiedziałem się że ktoś taki reprezentuje nas w Brukseli) usłyszeliśmy ile to ona ma zasług dla Sokołowa Podlaskiego i naszego terenu. Głos zabierały kolejne chwalipięty z PO: wojewoda, wicemarszałek Strzałkowski, poseł Halicki, o to by każdy mógł się wygadać zadbał osobiście przewodniczący Minarczuk. Później poseł Jacek Kozaczyński z Siedlec zaczął o tym, jak to z panem Minarczukiem będą budować halę sportową w Sokołowie. Na tę budowę mieli co najmniej 3 lata, a w najbliższych wyborach to ta hala będzie wyborczą kiełbasą dla naszych mieszkańców...

Blado na ich tle wypadły przemówienia senatora Kraski, burmistrza, szefa rady miasta, nawet byłego ministra Sawickiego. Bo oni byli chyba przygotowani na spotkanie opłatkowe, a nie na partyjny wiec...

Ja przyszedłem na spotkanie opłatkowe, a nie na polityczną hucpę! Nie potrafiliście państwo uszanować naszej tradycji, zachować się tak jak tego wymagała sytuacja. Słuchałem waszych przechwałek i opowiastek o tym, ile to mamy sukcesów i jak to wspaniale nam się żyje. Tylko komu? - pytam. Komu? Pani Sosnowskiej, którą po totalnej porażce w Siedlcach (była wiceprezydentem, nie wybrano jej nawet radną) partia przysłała do Sokołowa? Panu Minarczukowi ? który wolał wyższą pensję w Siedlcach niż wywiązanie się z politycznych obiecanek? Pani Hibner, która zbija kokosy w europarlamencie?

Platforma ma w Radzie Powiatu 2 radnych na 17. Czyli poparcie ogromne wśród ludu. A uważa że zawłaszczyła sobie cały powiat. Rozumiem, że chęć utrzymania stołków każe chwytać się wszelkich metod. Co tam tradycja, co tam opłatek, szacunek dla innych. Idą wybory, to się chyba tylko liczy. Chcecie utrzymać stery ma ?zielonej wyspie?. ?By żyło się lepiej?. Wam, bo nie nam...?.

CZYTELNIK

FOT. EŚ/UM SOKOŁÓW