Reklama

Prośby z Grochowa o remont drogi powiatowej jak grochem o ścianę…

17/05/2017 00:50

Od trzech lat mieszkańcy zabiegają o remont odcinka drogi powiatowej z Grochowa do Czerwonki. I choć gmina Sokołów deklaruje, że pokryje 60 proc. kosztów, zgody władz powiatu na remont nie ma. Dlaczego?

Pilnego remontu wymaga odcinek drogi powiatowej liczący ok. 900 metrów od szkoły w Grochowie w kierunku Czerwonki. Od trzech lat radny gminny z Grochowa i szef komisji budżetowej Wiesław Żelazowski w imieniu mieszkańców wielokrotnie zwracał się do władz powiatu o wykonanie prac. Do starostwa trafiały petycje z podpisami, delegacje mieszkańców przychodziły na powiatowe sesje. Wspierali ich też radni opozycyjni.

- To droga łącząca tak naprawdę nie tylko te dwie miejscowości, ale bardzo ważna dla kilku okolicznych wsi. Do szkoły w Grochowie chodzą dzieci z kilku miejscowości. Natomiast w Czerwonce jest ośrodek zdrowia, kościół parafialny i cmentarz – podkreśla Wiesław Żelazowski. - Poza tym porządna droga potrzebna jest firmom - biogazowni z Grochowa i kilku podmiotom, które prowadzą działalność w Czerwonce. W okolicy jest też kilka dużych gospodarstw rolnych, a droga jest w takim stanie, że trudno już jest nią przejechać. Asfalt jest bardzo mocno zniszczony, z dziur wychodzi już bruk. Brakuje odwodnienia, w fatalnym stanie jest też mostek. 

Wydawało się, że skoro w ubiegłym roku udało się wykonać prace w Ząbkowie, Nowej Wsi i Podrogowie, to w tym roku musi przyjść kolej na Grochów. Ale sprawy skomplikowały się po tym, jak jesienią ubiegłego roku władze gminy Sokołów Podlaski odmówiły przekazania powiatowi 360 tys. zł jako udziału w potężnej inwestycji w ramach RIT. Przedstawiciele gminy argumentowali, że pieniądze te w rzeczywistości pójdą na zadanie, które służyć będzie głównie mieszkańcom innych samorządów, a oni mają pilniejsze potrzeby. W odwecie za – jak podkreślano – brak solidarności, władze powiatu zamroziły na dwa lata pieniądze na inwestycje na swoich drogach na terenie gminy Sokołów. I są nieugięte w tej sprawie.
- (…)Trudno się zgodzić z pewnymi decyzjami w starostwie. Jedni mają mieć ścieżki i oświetlenie w lasach i na polach, a innych zostawia się z dziurawą drogą. Trzeba jednak utrzymać jakieś proporcje – komentuje Wiesław Żelazowski.

Do inwestycji na drogach powiatowych, realizowanych wspólnie z powiatem sokołowskim, gmina Sokołów Podlaski w ubiegłym roku dołożyła połowę. Jak przypomniał na ostatniej sesji Rady Powiatu Sokołowskiego wójt Marcin Pasik, rada gminy podjęła w marcu decyzję, że jest gotowa pokryć nawet 60 proc. kosztów tego typu inwestycji. (…)W takiej sytuacji starostwo musiałoby wyłożyć tylko ok. 40 tys. zł, żeby przeprowadzić prace. (…)

- Gdyby to była nasza droga, to już dawno byśmy ją wyremontowali, w najgorszym razie kończylibyśmy w tym roku. Ale to odcinek powiatowy i sami tam prac nie przeprowadzimy. Możemy najwyżej partycypować i uważam, że proponujemy powiatowi bardzo dobre warunki. Tylko tu do tanga trzeba dwojga – dodaje. 

Więcej w papierowym wydaniu Życie Siedleckiego z 12 maja

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do