
Miejski radny Zygmunt Wycech uważa, że znalazł sposób, jak pomóc starszym osobom, które mieszkają na wyższych piętrach bloków bez windy i potrzebują chwili odpoczynku podczas wchodzenia na górę. Miałyby to być znane z korytarzy pociągów uchylne siedzenia. Ale na takie rozwiązanie nie pozwalają przepisy.
Na posiedzeniu Komisji Gospodarki i Spraw Społecznych, zwołanej 28 listopada, dominującym tematem był stan mieszkań socjalnych i komunalnych w Sokołowie Podlaskim. Niejako przy okazji radny Zygmunt Wycech zwrócił uwagę na poważny problem, który dotyka ludzi starszych.
Chodzi o problemy mieszkańców sokołowskich bloków, które mają po cztery piętra, a nie mają windy. Starzenie się społeczeństwa oraz nieprzystosowane budynki powodują zjawisko określane już mianem „syndromu czwartego piętra”. Dla seniorów przejście kilku kondygnacji okazuje się barierą nie do pokonania i ogranicza im kontakt ze światem. Mieszkania kupione wiele lat temu stają się dla nich więzieniem. Jedynym rozwiązaniem jest przeprowadzka, zamiana mieszkań, ale nie zawsze jest to możliwe. Dodajmy, że „syndrom czwartego piętra” dotyka też młode matki, które nie dadzą rady same wnieść wózka na czwarte lub piąte piętro.
Zygmunt Wycech pomysł montażu krzesełeczek, jak je nazwał zgłosił, bo zna sytuację starszych mieszkańców bloków przy ul. Wolności, tzw. sześćdziesiątek.
- Starsze kobiety, które tam mieszkają na wyższych piętrach, nie dadzą rady chodzić, siadają na schodach i ani w tę, ani we w tę. Zaproponowałem składane do ściany krzesełeczka, na sprężynę, jakie były na korytarzach w pociągach. Komenda powiatowa straży pożarnej się nie zgodziła, odwołanie poszło do komendy wojewódzkiej. Sam osobiście pisałem tym ludziom pisma. Zobaczymy, co będzie. Nie wszyscy są w stanie zamienić sobie mieszkanie i przejść na dół. Trzeba im jakoś pomóc – apelował.
- Tak, pan radny proponował zamontowanie na drugiej kondygnacji rozkładanych krzesełeczek, przyczepianych do ściany. Wystąpiliśmy do straży pożarnej o zaopiniowanie tego pomysłu – odniósł się do sprawy prezes Sokołowskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego Adam Zawadzki. STBS zarządza blokami, których dotyczy interwencja radnego. - Straż negatywnie zaopiniowała ten pomysł z tego względu, że utrudniałby on ewakuację.
- Ale przecież to krzesełeczko się samo składa, jak nikt na nim nie siedzi. Co to za problem, sam to mierzyłem. Liczymy na odwołanie z komendy wojewódzkiej, a jak będzie trzeba to i do premiera napiszemy. Ludzie starsi muszą jakoś wejść do tych swoich mieszkań! – podkreślał radny.
- Musieliśmy zachować się zgodnie z przepisami – podkreślał prezes STBS, jego zdanie poparła też przewodnicząca Hanna Lecyk. - Nie można działać wbrew prawu – dodała.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy sokołowską straż. Oficer prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej. w Sokołowie Podlaskim asp. Łukasz Tomczuk podkreślił, że radny otrzymał szczegółowe uzasadnienie, dlaczego krzesełeczek na klatkach schodowych zamontować nie wolno.
- W rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, określone są wymiary dróg ewakuacyjnych – schodów i pochylni. Jeśli mówimy o schodach, mamy szerokość biegu min. 1,2 m i szerokość spocznika 1,5 m. Zawężenie tego w jakikolwiek sposób jest zabronione – podkreśla Łukasz Tomczuk. - Zamontowanie takich krzesełek oznacza zawężenie drogi ewakuacyjnej. Druga kwestia – zgodnie z rozporządzeniem ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów, jeżeli szerokość przejścia albo biegu bądź spocznika klatki schodowej, służącej do ewakuacji – a z taką mamy do czynienia - jest o ponad jedną trzecią zmniejszona, taki budynek uważa się za zagrażający życiu. To nie jest tak, że straż jest przeciwna instalowaniu tego typu krzesełek, my po prostu w myśl przepisów nie możemy na to wydać zgody. Spójrzmy też na tę sytuację z innej strony: gdyby w takim budynku wystąpił pożar, to jak wyglądałaby ewakuacja taką zwężoną klatką? Ratownicy mieliby ogromne problemy, choćby z wynoszeniem kogoś na noszach. Zwężenie powodowałoby niebezpieczeństwo dla mieszkańców na wypadek działań w sytuacji zagrożenia – podkreśla rzecznik sokołowskiej straży.
Krzesełeczka nie są dopuszczalne, ale problem, jaki mają ludzie starsi z wchodzeniem na wyższe piętra, niestety, pozostaje.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jest okazja dla straży o sprawdzenie klatek schodowych gdzie ludzie trzymają rowery szafki itp sprzęt utrudniając nawet przejście z zakupami
sokołów od zawsze był kuźnią talentów, ale radni jak obserwuję asów jest spora gromada a to już super-stars...
Skąd radny ma takie pomysły? Rozumiem, że komuś starszemu ciężej wchodzić na górne piętra, ale ludzie litości
Ludzie nie mają pomysłu ,chęci i litości.// Jak podjechać na chodnik z wysokim krawężnikiem ? Nie da się! ścieżki rowerowe a resztę chodników czy jest płynność czy co chwila trzeba zsiaść z roweru żeby wdrapać się na następny chodnik bo ma wysoki krawężnik! czerwone pasy dla rowerów i niereformowalni kierowcy czasów PRL przez nich można się połamać,nierozumiejący że zmienia się ulica dla pieszych,rowerzystów,kierowców.A co z ul.Wolności te wieczne karawany samochodów i piesi co sekunda przechodzący przez pasy nie zatrzymują się przed żółtą kostka z chodnika na jezdnię z telefonem gna.Ludzi nie nauczą tragiczne wypadki są niereformowalni.Nie patrzą jak coś robią na jakość tylko aby było a pieniądze idą i odnotowane że to tyle wykonane.
Czy my nie mamy ważniejszych spraw do ogarnięcia w mieście. Szpitala nam się wali, a tu jakis durny pomysł z ławeczkami na półpiętrach, aby na 2m kwadratowych dowalić kolejna przeszkodę. 60 lat ludzie sobie radzą bez tych krzeseleczek to i kolejne 60 poradzą. W starym budownictwo więcej jak 4 czy 5 piętro to nie ma. Jeżeli są jakieś techniczne możliwości to można dołożyć zewnętrzną windę, ale to już fachowcy muszą się wypowiedzieć.
Abstra***ąc od zasadności pomysłu, to odpowiedź Straży Pożarnej idzie po najmniejszej linii oporu, na zasadzie "dajcie nam święty spokój". Z góry założono, że krzesełka będą zawężały drogę ewakuacyjną, podczas gdy nie muszą. W nowszych budynkach szerokości dróg ewakuacyjnych są najpewniej zachowane i jest w nich 5cm zapasu na element składający się pionowo na ścianę. Można sobie też wyobrazić umieszczenie krzesełka we wnęce w ścianie murowanej (z zachowaniem klasy odporności ogniowej, akustyki i termiki ściany) - w takim wypadku po złożeniu nie ma mowy o zawężeniu. Na podobnej zasadzie dopuszcza się drzwi wyposażone w samozamykacz, zawężające po otwarciu drogę ewakuacyjną. Klatki schodowe są wyposażone w różne elementy zawężające jak szafki licznikowe, grzejniki, balustrady okien - prawdopodobne jest wykorzystanie ich konfiguracji do bazkolizyjnego umieszczenia krzesałka. Krzesełko może być wykonane z materiałów nawet niepalnych - tu nie ma zastrzeżeń. Składane krzesełko zasadniczo nie zmienia też funkcji klatki schodowej (np. na poczekalnię) przez doraźne przeznaczenie, a klatka schodowa nie jest holem, któremu stawia się w przypadku dodatkowych funkcji większe wymagania. Należałoby natomiast przeprowadzać kontrole mechanizmu składającego krzesełko. Podsumowując - w bloku z wielkiej płyty montaż składanego krzesełka prawdopodobnie będzie niemożliwy ze względu na szerokości spoczników, ale nie wykluczony, jak twierdzi Straż.
Super komentarz. Widziałem takie krzesełko i wiem że się da.
A skąd straż wiedziała od razu o które klatki chodzi i już wie że się nie da.
W naszym bloku są drzwi wejściowe połatane też nie zgodne z przepisami a są na ulicy Krzywej wstyd wstyd na cały powiat
ej z Krzywej drzwi możesz iść i kupić .... skąd ma ktoś na te drzwi wyłożyć kasę z czynszu jaki płacisz 200 zł /mc ?.... ? Kto popsuł te drzwi ? Co libacja była ?
kolejny pomysł radnego......słynie z takich.....ale....to ludzie go wybrali.......więc maja to co chcieli......
Radny dołków pod nikim nie kopie, tylko stara się zrobić coś pożytecznego dla mieszkańców i dlatego go wybierają.
Jak ktoś wcześniej zauważył radni zajmują się pierdołami,udają że coś robią,a tematy ważne jak katastrofalna sytuacja szpitala,fatalny stan dróg,ogromne zadłużenie miasta zamiatają pod dywan,żeby tylko spokojnie pociągnąc jeszcze jedną kadencję ,bez zawracania sobie gitary.
I tu nie masz racji. Właśnie po to są radni miejscy aby dbać o te proste ale potrzebne dla niektórych rzeczy. A powiatowy szpital i drogi krajowe przez miasto to nie sprawy radnych miasta.
A Pan Radny to już nie ma co robić? Przyssał się do tych dwóch bloków jak pijawka, a to oparcia do ławek przed blokami, a to studzienka deszczowa, a teraz hit krzesełkowy. Tylko zapomniał, że te pomysły sponsorują właściciele mieszkań z funduszu remontowego, który nie wszyscy opłacają bo ciągle część mieszkań komunalnych. Chyba na Zorach już go mają dość, bo przecież tam jest najwięcej ludzi starszych. Czyżby Spółdzielnia Pana Radnego przegoniła i czuję więcej luzu w STBS? Niech lepiej tym starszym ludziom pomoże zamienić mieszkanie na mniejsze na parterze, a może młodym przyda się większe i nie przeszkadza, że na górze :)
Dochodzę na klatce do okna pierwszego piętra i mam problem z dalszym wejściem mam chore oba kolana.Druga sprawa Żory ja wnieść i wynieść rower dla niepełnosprawnych z piwnicy 3 kołowy wszystko wąskie.Czy można zrobić dla takich rowerów przy sklepie mięsnym miejsce a jest tam między mięsnym a blokiem na takie rowery ,pojazdy kołowe dla niepełnosprawnych lub udostępnić garaż żeby chować 2 rowery trzykołowe.Co do krzesełek to są składane więc jaki to problem.Ja już nie wyciągnę i nie wstawię do piwnicy jestem schorowana ortopedyczne i mam członka rodziny też niepełnosprawnego nie da rady też tego zrobić.KTO O TO OGARNIE?STBS,Burmistrz,Starosta Sokołowa Podlaskiego
No ale chyba nie mieszkasz na tym osiedlu....
Z całym szacunkiem. Było nie kupować mieszkań na wyższych piętrach w blokach weź wind. Każdy wie że się starzeje i dizs jest super a za kilka lat już słabo.