Reklama

Senatorowie i wiceminister zdrowia w sokołowskim szpitalu

25/11/2016 12:00

Po oficjalnym otwarciu bazy LPR w Sokołowie Podlaskim członkowie senackiej Komisji Zdrowia oraz wiceminister Marek Tombarkiewicz i wicewojewoda Sylwester Dąbrowski odwiedzili szpital powiatowy.

Po oficjalnym otwarciu bazy LPR w Sokołowie Podlaskim członkowie senackiej Komisji Zdrowia oraz wiceminister Marek Tombarkiewicz i wicewojewoda Sylwester Dąbrowski odwiedzili szpital powiatowy.

W czwartek, 24 listopada w Sokołowie Podlaskim najpierw obradowała komisja Zdrowia Senatu RP,  w południe odbyła się uroczystość oficjalnej inauguracji działalności bazy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, a później goście pojechali do Szpitala Powiatowego im. Zbigniewa Koprowskiego w Sokołowie.
Wicemarszałek Senatu Maria Koc, członkowie komisji na czele z senatorem Waldemarem Kraską, wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz, wicewojewoda mazowiecki Sylwester Dąbrowski oraz dyrektor Wydziału Zdrowia w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Mazowieckiego  Elżbieta Nawrocka.
- Obejrzeliśmy nowy OIT, a także oddziały: chirurgiczny i pediatryczny oraz stację dializ. Później rozmawiali z dyrektor SP ZOZ w Sokołowie Podlaskim Ewą Wojciechowską i jej zastępcą dr Ryszardem Przybylskim o sytuacji placówki i problemach służby zdrowia, które dotykają także nasz szpital – mówi senator Waldemar Kraska. Mowa była m.in. o nadwykonaniach za 2016 r., za które mazowieckim szpitalom nie zapłacił NFZ. W przypadku sokołowskiej lecznicy to ponad 2,5 mln zł. 
- Rozmawialiśmy o naszych bolączkach i o tym, jakie mamy oczekiwania, które pozwoliłyby na stabilne funkcjonowanie naszego zakładu – relacjonuje Ewa Wojciechowska. – Dostaliśmy już propozycje dotyczące kontraktów na pierwsze półrocze 2017 roku, ale są one na takim samym poziomie, jak w tym roku. Jedynie świadczenia udzielane przez Izbę Przyjęć zostały nieco wyżej wycenione, ale to tylko w niewielkim stopniu rekompensuje to, że przez wiele lat  nie zwiększano kontraktu. NFZ nie uwzględnił tego, że od stycznia podwyższona zostanie płaca minimalna i wzrośnie minimalna stawka godzinowa za pracę. To oznacza, że rocznie koszty wzrosną nam o 450 tys. zł. Skutkami pracowniczych podwyżek obarczono SPZOZ. To, co nas szczególnie martwi to fakt, że NFZ o 16 zł obniżył stawkę za każdą dializę. Taka decyzja uderza w placówki publiczne, takie, jak nasza, które oprócz stacji mają też oddział nefrologiczny.  Oddział i stacja dializ funkcjonuje również w soboty i niedziele (ostre dyżury) i wymagają zapewnienia obsady lekarskiej, są więc bardziej kosztochłonne. Świadczenia  nefrologiczne są nisko wycenione przez NFZ i przez to nieopłacalne. Niepubliczne placówki mają tylko stacje dializ, gdyż oddziałów prowadzić im się nie opłaca. Zatem skutki obniżenia stawki o 16 zł nie powinny dotyczyć placówek świadczących usługi i funkcjonujących całodobowo przez 7 dni w tygodniu.  Pisałam w tej sprawie do NFZ, zwracałam też uwagę państwu senatorom i wiceministrowi, że takie decyzje uderzają w publiczne szpitale – podkreśla pani dyrektor.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do