Spór o wynagrodzenia. Minister odpowiada ZNP. Tyle zarobi nauczyciel?

Związek Nauczycielstwa Polskiego ocenia, że podwyżki, które proponuje Ministerstwo są "zbyt słabe" i przygotowuje się do akcji protestacyjnej. Początek roku szkolnego jest zagrożony? 

Związek Nauczycielstwa Polskiego ocenia, że podwyżki, które proponuje Ministerstwo są "zbyt słabe" i przygotowuje się do akcji protestacyjnej. Początek roku szkolnego jest zagrożony? 

- Ja też wskazuję na zbyt małe zarobki nauczycieli - mówi minister Przemysław Czarnek i wskazuje, że od początku rządów Prawa i Sprawiedliwości te pensje są zwiększane. 

Najmniej zarabiający nauczyciele, od początku roku szkolnego 2022/2023 będą mogli liczyć na 20 procent podwyżki. 

- To bardzo duża podwyżka. Pozostali nauczyciele mają od 1 maja 4,4 proc. podwyżki, a od przyszłego roku będzie kolejna podwyżka - wskazuje minister odpowiadając na zarzuty ZNP. 

Tyle wyniesie pensja nauczyciela

W przypadku nauczycieli z dłuższym stażem, pensja, jak wskazuje minister Czarnek ma wzrosnąć do kwoty powyżej 7000 zł brutto. 

- W przyszłym roku wzrośnie ono z 6758 zł brutto do ponad 7 tys. zł, będzie to koło 7200–7300 zł. To są realne podwyżki wynagrodzeń - odpowiada na zarzuty ZNP szef resortu edukacji. 

Czarnek rozprawia się również z innym argumentem ZNP. 

- W ciągu ostatnich dwóch lat 10 mld zł zostało przekazane na oświatę z pieniędzy rządowych. To są gigantyczne pieniądze, nigdy wcześniej niespotykane - mówi w odniesieniu do trzeciego postulatu ZNP, czyli nakładów na oświatę. 

Nauczyciele rozpoczną ogólnopolska akcję protestacyjną

W kwestii wynagrodzeń nauczyciele nie zgadzają się z ministerstwem. Domagają się podwyżek pensji o 20% dla wszystkich nauczycieli, a ponadto chcą powiązania wynagrodzeń ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce oraz zwiększenia nakładów na oświatę i wychowanie.

Wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego zapowiedział, że 1 września rozpocznie się ogólnopolska akcja protestacyjna. Protest ma mieć jednak charakter informacyjny, więc nie należy spodziewać się, że nauczyciele odejdą od tablic.