
Na pochwalę zasługuje postawa mieszkanki gminy Sterdyń. Widząc pijanego kierowcę, który uszkodził ogrodzenie, powiadomiła policję. Sama próbowała go zatrzymać, jednak mężczyzna odjechał.
Na pochwalę zasługuje postawa mieszkanki gminy Sterdyń. Widząc pijanego kierowcę, powiadomiła policję. Sama próbowała go zatrzymać, jednak mężczyzna odjechał.
W sobotę, 14 marca, około godziny 13.10 w miejscowości Sterdyń kierujący pojazdem Opel Vectra, wjechał w skwer przy Urzędzie Gminy, uszkodził ogrodzenie i odjechał z miejsca.
Aby zatrzymać pijanego kierowcę, w okolicę ucieczki zostały skierowane trzy radiowozy. Podczas poszukiwań opla policjanci na trasie Sterdyń - Kosów Lacki, w miejscowości Grądy ujawnili poszukiwany pojazd oraz kierującego nim 37-letniego mieszkańca powiatu pruszkowskiego. Po zbadaniu stanu trzeźwości okazało się, że kierowca w wydychanym powietrzu miał prawie 2,5 promila. Ponadto mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, a samochód nie miał badań technicznych. Jak powiedział policjantom jechał właśnie do domu. Do miejsca zamieszkania miał jeszcze blisko 150 km. Aż strach pomyśleć, co by się mogło wydarzyć, gdyby taki kierowca nie został wyeliminowany z drogi.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To ciekawe ---- po co ON był na występach poza swym ,, terytorium ,, a może doglądał SWEGO interesu gdzieś tam w naszym powiecie...
Jak to w końcu było -- czy GO ścigali czy poszukiwali , bo JA nie kumam....
Szanowni nasi kochani milicjanci, czy nie da rady takiego gamonia z tyloma promilami choć trochę spałować na miejscu? Jeden 3, drugi 2,5.... co tu się wyrabia?