W Sokołowie Podlaskim otwarto salon pianin i fortepianów

"Forte&Piano" działa przy ulicy... Szopena. Właściciel Piotr Gołoś oferuje nie tylko zakup instrumentów, ale też ich wynajem. A cały projekt ma nie tylko biznesowy charakter.

W sobotę, 19 października, w Sokołowie Podlaskim przy ulicy Szopena (tak zapisuje się nazwę tej ulicy w naszym mieście) oficjalnie zainaugurował działalność Salon Pianin i Fortepianów
"Forte & Piano". W małej uroczystości uczestniczyli – poza Magdaleną i Piotrem Gołoś i ich rodziną m.in. prezes Oddziału KAWAI w Polsce Mariusz Adamczak, dyrektor Szkoły Muzycznej I Stopnia w Sokołowie Podlaskim Aneta Mroczek, nauczyciele klasy fortepianu Maja Rumocka, Anna Mitura i Piotr Szczepanik, Alicja i Michał Ostromeccy – właściciele Studio Piosenki METRO - Sokołów Podl. Siedlce Węgrów oraz ks. kanonik Andrzej Krupa.

To nietypowe, jak na miasto wielkości Sokołowa przedsięwzięcie musi budzić pytania o finansowe perspektywy na powodzenie. Właściciel Piotr Gołoś zaznacza, że nie tylko o biznes w tym projekcie chodzi.

- Dbam o rodzinę i czwórkę moich dzieci. To w zasadzie ich „wina”. Córka już skończyła Szkołę Muzyczną w Sokołowie Podlaskim, a dwóch synów w niej się kształci, więc powstał pomysł kupienia fortepianu do domu. A że prezes KAWAI Polska był wówczas nauczycielem Marysi, zaczęły się rozmowy i to od pana prezesa wyszedł pomysł, by otworzyć salon z instrumentami KAWAI – opowiada pan Piotr. - Na naszym terenie, północno-wschodniej części kraju, nie ma takiego salonu. Przekalkulowaliśmy, że jest szansa, by to przedsięwzięcie się powiodło. Dziękuję moim rodzicom, Krystynie i Józefowi Gołoś, którzy w tym wszystkim bardzo nam pomogli. Ta działalność nie jest moim jedynym biznesem, nie jest czymś, co ma przynosić duże zyski. Zatem ryzyko jest dużo mniejsze, niż gdybym miał się tylko skupić na pianinach i fortepianach. Planujemy uruchomić jeszcze w tym roku kameralną salę koncertową, gdzie dzieci, młodzież i dorośli będą mogli zaprezentować swoje talenty przed publicznością. Zarówno młodzi muzycy, jak i ci bardzo doświadczeni będą mogli przyjść i pograć na profesjonalnych instrumentach. Prezentowany model Shigeru Kawai to instrument koncertowy, niedawno był wypożyczony do Zamku w Liwie na projekt „Obchody 530. urodzin Bony – królowej Polski i władczyni Mazowsza”. Tego typu fortepiany są wypożyczane także do m.in. Filharmonii Narodowej oraz na różne inne prestiżowe koncerty. Forte & Piano daje każdemu możliwość przyjścia do Salonu i spróbowania gry na Shigeru Kawai – modelowi z najwyższej półki wśród fortepianów. Już od września w sokołowskiej Szkole Muzyczne młodzież testuje dwa wypożyczone przez nas fortepiany klasy GX1 – dodaje. – Niewątpliwie fortepiany i pianina to towar ekskluzywny i drogi. Stąd wychodzimy z pewnego rodzaju innowacją, by taki instrument można było sobie wynająć. Tu też mamy ciekawa ofertę. Zapewniamy transport, strojenie i obsługę – dodaje pan Piotr.

Prezes KAWAI Polska Mariusz Adamczak w sobotę podkreślał, że widzi perspektywy na działalność salonu "Forte & Piano". - Jest w Sokołowie Podlaskim Szkoła Muzyczna, jest młodzież, która chce grać i będzie dostęp do instrumentów akustycznych, które pozwolą tej młodzieży się rozwijać tak, jak powinna się rozwijać, a nie na instrumentach elektronicznych. Ten ostatni rok, który spędziłem w sokołowskiej szkole to był przemiły i cudowny czas – zarówno z uczniami, kadrą, jak i panią dyrektor. Cieszę się, że powstało miejsce i mam nadzieję, że będzie się rozwijać – mówił.

- Gratuluję pomysłu i cieszę się z jego realizacji. To ważna inicjatywa dla rodziców, którzy są pełni obaw na początku drogi artystycznej swoich dzieci: czy nie zrezygnują, czy pójdą w stronę dalszego kształcenia. Możliwość skorzystania z tak profesjonalnych instrumentów od samego początku nauki jest niezwykle ważna, potwierdza to nauczyciele i pianiści. Technika gry jest wtedy zupełnie inna – podkreśliła dyrektor Aneta Mroczek.

Salon poświęcił ks. kanonik Andrzej Krupa. - Warto poprosić o wsparcie „z góry”, bo zapewne państwo nie słyszeliście, że Pan Jezus też popsuł jeden biznes. Otóż biznes w świątyni, gdzie działały kantory, sprzedawano gołębie i zwierzęta na ofiarę należał do najwyższego Arcykapłana. A Pan Jezus mu kupców powypędzał i stoły poprzewracał, więc lepiej z Panem Bogiem być w przyjaźni i na niego liczyć. Dlatego dziś modlimy się o błogosławieństwo dla tego przedsięwzięcia – podkreślił proboszcz sokołowskiej konkatedry.

- To nasze marzenie nigdy by się nie spełniło, gdyby nie wiele życzliwych osób. Po cichu sobie zawsze mówiliśmy w domu, że skoro mieszkamy przy ulicy Szopena, to może kiedyś nasza Marysia zagra tego Chopina na Szopena. I dziś chyba się to wreszcie uda – mówiła Magdalena Gołoś, żona pana Piotra. I te piękne dźwięki wszyscy usłyszeli.