Reklama

W ubiegłym roku 21 mieszkańców powiatu sokołowskiego targnęło się na swoje życie

Policyjne statystyki nie pozostawiają złudzeń. Mamy coraz więcej prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży. W powiecie sokołowskim w ubiegłym roku odnotowano 21 prób samobójczych, jedna dotyczyła osoby w wieku poniżej 18 lat.

Z danych pochodzących z Komendy Głównej Policji wynika, że w 2022 r. w całej Polsce odnotowano łącznie 14 520 prób samobójczych (9 381 mężczyzn i 4292 kobiet), co trzecia (5108) zakończyła się zgonem. Wśród osób, które odebrały sobie życie było 4261 mężczyzn i 847 kobiet.

Według danych Komendy Powiatowej Policji w Sokołowie Podlaskim, w powiecie sokołowskim w 2022 było 21 zamachów samobójczych. Życie próbowało sobie odebrać 11 mężczyzn i 10 kobiet. W tej grupie była jedna osoba w wieku poniżej 18 lat, której zgon nastąpił wskutek samobójstwa.

Policyjne dane pokazują, że coraz częściej zamachów samobójczych dokonują najmłodsi Polacy. W 2022 r. odnotowano ponad 2 tys. takich prób wśród osób do 18. roku życia. Stanowiły one przeszło 14% wszystkich ogólnie zarejestrowanych. Z kolei w grupie wiekowej do 24 lat w ub.r. łącznie było blisko 3,8 tys. takich zdarzeń, tj. 26,1% zanotowanych w całym społeczeństwie, a w 2021 roku – blisko 3,1 tysięcy, czyli 22,2% ogółu. Eksperci komentujący te dane biją na alarm. Twierdzą, że młodzi ludzie czują się samotni, a nawet izolowani. Coraz częściej bywają też ofiarami przemocy i sami sobie z tym nie poradzą. Nie mają też odpowiedniego wsparcia rodziców, ale także szkół, które są skoncentrowane głównie na nauczaniu i wynikach. Otoczenie z kolei bagatelizuje problemy zdrowia psychicznego. I tak nakręca się niebezpieczna spirala.

Widoczne rok do roku wzrosty

– Po danych KGP widać też, że w grupie wiekowej do 24 lat łącznie podjęto blisko 3,8 tys. zamachów samobójczych w 2022 roku, czyli 26,1% wszystkich w społeczeństwie. Z kolei w 2021 roku było ich lekko ponad 3 tys. To stanowiło 22,2% ogółu – podaje psycholog Michał Murgrabia z platformy ePsycholodzy.pl.

W opinii prof. Marcina Szulca z Uniwersytetu Gdańskiego, nie ma jednej prostej odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak się dzieje. Ekspert uważa, że najpilniejsze jest teraz znalezienie sposobu na zahamowanie tego zjawiska. Ze stwierdzeniem, że samobójstwa to złożony problem, a każde wymaga indywidualnego podejścia, zgadzają się również inni psycholodzy.

– Młodzi ludzie, niestety coraz częściej czują się samotni. Doświadczają poczucia izolacji i odrzucenia. Dzieci mogą mieć trudności w radzeniu sobie z emocjami, frustracją, gniewem, smutkiem czy też z rozczarowaniem. Dodatkowo depresja i stany lękowe to problemy, z którymi boryka się wiele osób w tym wieku. Doświadczają one ponadto presji i stresu związanego z nauką. Kolejne czynniki zwiększające ryzyko to przemoc i wszelkiego rodzaju nadużycia, w tym seksualne. Takie traumatyczne sytuacje mogą prowadzić do naprawdę skrajnych zachowań – wyjaśnia Michał Murgrabia.

Lekceważenie zdrowia psychicznego

– W zakresie zdrowia psychicznego trzeba edukować najmłodszych. Warto rozmawiać z dziećmi o tym, jak o nie dbać oraz jak reagować, gdy dzieje się coś niedobrego. Należy podejmować tematy związane z rozwiązywaniem konfliktów i radzeniem sobie z emocjami. Warto też mówić o tolerancji, m.in. wobec różnic kulturowych czy religijnych. Powinniśmy zdecydowanie poprawić dostęp do pomocy psychologicznej dzieci i młodzieży, w tym poradnictwa, psychoterapii i wsparcia grupowego. Te działania pośrednio i bezpośrednio mogą pomóc w zapobieganiu problemowi zamachów dokonywanych przez osoby młode – podkreśla psycholog Murgrabia.

W ocenie eksperta z Uniwersytetu Gdańskiego, społeczeństwo nie widzi prawdziwej wagi zagrożenia, jakim jest proces narastających prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży. To wpisuje się w ogóle w pewien mechanizm lekceważenia zdrowia psychicznego. – Poważnie traktujemy choroby serca czy nowotwory, a bagatelizujemy problemy emocjonalne, zarówno wśród dorosłych, jak i dzieci. Uważamy, że w życiu po prostu trzeba być twardym i brać się w garść – zaznacza prof. Marcin Szulc.

Coraz młodsi samobójcy

Dramatyzm sytuacji powiększa dynamicznie rosnąca liczba najmłodszych podejmujących zamachy samobójcze. W ub.r. w grupie wiekowej 7-12 lat było ich 85. – Niestety, nie zajmujemy się rozwiązaniem problemu systemowo, tylko akcyjnie. W momencie, kiedy dojdzie do kryzysu samobójczego, to robi się tydzień przeciwko depresji czy ku czci ofiar depresji, a potem nikt już się tym nie interesuje – alarmuje prof. Szulc.

– Wszyscy ludzie, a szczególnie bardzo młodzi, wymagają zrozumienia i wsparcia. Trzeba tworzyć w rodzinie autentyczne relacje. Dzieci potrzebują szczerych rozmów z rodzicami, aby mogły wyrazić swoje emocje i myśli. Ważne jest, aby stworzyć atmosferę, w której dziecko czuje się bezpieczne i może mówić o swoich problemach – zwraca uwagę Michał Murgrabia.

Z kolei prof. Szulc przywiązuje największą wagę do otoczenia, w jakim żyją dzieci. Jego zdaniem, ważne jest, by miały wokół siebie tzw. pozytywnych rówieśników i dorosłych, czyli potrafiących słuchać ich bez oceniania i moralizowania. Takie osoby są gotowe do przyjęcia faktu, że inni mają prawo do własnego punktu widzenia. Wielu emocjonalnych problemów udałoby się uniknąć bez korzystania z pomocy specjalisty, gdyby rodzice byli bardziej uważni, troskliwi i wspierający dla swoich dzieci.

– Jeżeli podejrzewamy, że dziecko może mieć trudności związane ze zdrowiem psychicznym i być narażone na ryzyko dokonania zamachu samobójczego, ważne jest, aby jak najszybciej podjąć odpowiednie kroki. Należy skontaktować się z profesjonalistami, takimi jak psychoterapeuci czy psychiatrzy, którzy udzielą odpowiedniej pomocy. Ponadto trzeba zwracać uwagę na budzące nasze wątpliwości zachowania dzieci, a także docierające do nich nieodpowiednie treści – podsumowuje psycholog Michał Murgrabia.

INFO: SERWIS AGENCYJNY MONDAYNEWS, AUTORZY: AL., MAG, NS, KWIECIEŃ 2023

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Widzę czytam - niezalogowany 2023-04-13 16:36:43

    Co się dziwić wszystko drożeje, są duże koszty utrzymania, każdy ocenia każdego po widoku i napewno co roku będzie więcej takich akcji

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    m soko - niezalogowany 2023-04-13 19:42:52

    Wśród młodych to efekt izolacji zdalnej nauki i paniki covidowej sianej przez tv . Dlatego ci którzy to wymyślili powinni być z tego rozliczeni

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    marlom - niezalogowany 2023-04-14 10:40:23

    A Wasz PiS przestał finansować telefon zaufania dla dzieci i młodzieży 116111, gdzie po drugiej stronie siedzą prawdziwi eksperci psychoterapeuci i psycholodzy bez przekonań religijnych. Dał te pieniądze na TVP (wybory kopertowe i inne spółeczki), a na rzecznika praw dziecka wybrał nominata partyjnego i kościelnego. Wy wybieracie PiS, macie te dzieci na sumieniu.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • aaa - niezalogowany 2023-04-14 21:08:46

    do przedmówcy a co robiło Po i ta cała opozycja. Kto blokował wybory rzecznika. A co było za rządów PO w tych ciężkich czasach - ruskie do Wisła a dalej szkopy. To wtedy byłoby samobójstw.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Mariusz - niezalogowany 2023-04-17 14:14:24

    Ile osób dzisiaj zwyczajnie i spontanicznie uśmiecha się do siebie lub zacznie zwykła rozmowę co u Ciebie slychac, za kilka lat nawet język nam niebedzie potrzebny bo przyrośnie do odniebienia. Czas urządzeń z których korzystamy robi swoje ale rzyczliwosc i serdeczność lepiej jest okazać na żywo, daje lepsze efekty niż buźki na ekranie czego i sobie i wszystkim życzę. Dziękuję

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do