
W II kolejce Decathlon V ligi mazowieckiej Podlasie Sokołów Podlaski przegrało na wyjeździe z KS Warka 2:3 (0:2). Bramki dla sokołowskiego zespołu zdobyli Michał Panufnik oraz Mateusz Papazachariou.
Sokołowianie w meczu z beniaminkiem byli stawiani w roli faworyta i rzeczywiście role od pierwszych minut były wyraźnie podzielone. To goście prowadzili grę, natomiast gospodarze nastawili się na kontrę. W początkowych fragmentach spotkania przyjezdni mogli napocząć rywali, ale w kluczowych momentach brakowało precyzji lub szybszej decyzji o strzale. Swoje szanse mieli Marcin Siedlecki, Mateusz Omieciuch czy Michał Panufnik, który w ostatniej chwili został zablokowany przez obrońcę. W międzyczasie gospodarze ledwie dwukrotnie przedostali się pod pole karne sokołowian. W pierwszym przypadku napastnik Warki nie trafił na pustą bramkę, natomiast drugi atak był już skuteczny. Do futbolówki w środku pola dopadł Karol Prasek, popędził z nią kilkanaście metrów i chytrym strzałem z okolic 25 metra pokonał Marcina Adamiaka. Piłka zrobiła nieprzyjemny kozioł tuż przed bramkarzem Podlasia i wpadła do siatki. Sokołowianie szybko mogli odpowiedzieć, ale będący w szesnastce Bartosz Nowak źle przyjął piłkę, co pozwoliło na skuteczną interwencję obrońcy. Zdobycie prowadzenia utwierdziło gospodarzy w przekonaniu, że taktyka gry z kontry jest właściwa. Czyhali na swoje szanse i doczekali się na kilka minut przed końcem pierwszej połowy. Po rzucie wolnym dla gości, przebitkę w środku pola wygrał Adrian Dembiński na pełnej szybkości przebiegł kilkadziesiąt metrów i mając przy tym trochę szczęścia podwyższył prowadzenie swojego zespołu. Nie przeszkodził mu nawet fakt, że w trakcie akcji zgubił buta.
Dwubramkowa strata do przerwy zmusiła gości do frontalnych ataków w drugiej odsłonie. W porównaniu do pierwszych 45-minut ich przewaga była jeszcze większa i momentami nie wypuszczali rywali z ich pola karnego. Tym bardziej, że dość szybko zdobyli kontaktowego gola. Zrobił to Michał Panufnik, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Omieciucha. Podopieczni Tomasza Janczarka wyraźnie nabrali wiatru w żagle i szybko mogli wyrównać, ale zabrakło szczęścia i skuteczności. Najbliżej celu był Cezary Bujalski, którego strzał zatrzymał się na słupku. Niewiele brakowało również przy próbach Omieciucha i Siedleckiego. Niestety w tym meczu goście nie wyciągali wniosków, bo po raz trzeci gospodarzom udało się przeprowadzić skuteczną kontrę. Wszystko zaczęło się od fatalnej straty w środku pola i prostopadłego podania do Tymoteusza Śliwy. Napastnik Warki uniknął pułapki ofsajdowej, minął bramkarza i zdobył trzeciego gola. Na szczęście minutę później udało się odpowiedzieć. Fantastycznym podaniem z głębi pola popisał się Hubert Fabisiak, a nadbiegający Mateusz Papazachariou idealnie dołożył stopę. Podlasie do końca meczu miało jeszcze kilka okazji, ale niestety nie udało się wyrównać. Swoje szanse mieli m.in. Omieciuch, czy Tomasz Nieścieruk jednak zabrakło zimnej krwi.
W drugim meczu z rzędu Podlasie ma problem ze skutecznością. W odróżnieniu od poprzedniego spotkania tym razem za indolencje strzelecką zapłacili wysoką cenę. Pozytywne jest jednak to, że zespół stwarza bardzo dużo okazji.
KS Warka – Podlasie Sokołów Podlaski 3:2 (2:0)
Bramki: Karol Prasek 28’, Adrian Dembiński 43’, Tymoteusz Śliwa 67’ – Michał Panufnik 52’, Mateusz Papazachariou 68’
Podlasie: Marcin Adamiak – Oliwier Jurczak, Michał Panufnik, Kacper Komycz, Michał Markiewicz – Bartosz Nowak(46’Mateusz Papazachariou), Dominik Barciak(66’Hubert Fabisiak), Marcin Siedlecki(66’ Yevhen Pylypchuk), Tomasz Nieścieruk, Cezary Bujalski – Mateusz Omieciuch
PRZEMYSŁAW WIATROWSKI
TABELA: 90minut.pl
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie