Reklama

Podlasie Sokołów Podlaski sprawdziło się z mocnym zespołem. Pozostał niedosyt…

10/09/2025 10:44

W 5. kolejce Decathlon V ligi mazowieckiej Podlasie Sokołów Podlaski zremisowało na własnym boisku z Mazovią II Mińsk Mazowiecki 2:2 (2:2). Bramki dla sokołowskiego zespołu zdobył Yevhen Pylypchuk, a także do własnej siatki trafił obrońca gości.

Patrząc na tabele zdecydowanym faworytem byli gospodarze. Podlasie to przecież czołówka ligi, natomiast rezerwy Mazovii w dotychczasowych meczach ugrały tylko jedno oczko. W tym przypadku zdobycz punktowa była jednak bardzo myląca, bo drugi zespół mińszczan przyjechał w zasadzie w IV-ligowym składzie. W kadrze na to spotkanie było aż 13 zawodników będących na co dzień w dynamice „jedynki”.

Wzmocnieni goście od pierwszych minut przejęli inicjatywę, natomiast Podlasie mogło zastosować swoją ulubioną taktykę czyli uważną obronę i grę z kontry. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bo pierwsza z nich zakończyła się powodzeniem. Będący w środku pola Mateusz Omieciuch sprytnie zgrał na prawą stronę do Yevhena Pylypchuka, ten zejściem do środka oszukał Tomasza Wełnę i uderzeniem w długi róg pokonał Mikołaja Kiliszka. Przyjezdni podrażnieni takim obrotem spraw jeszcze bardziej zintensyfikowali swoje działania ofensywne, ale wydawało się, że gospodarze w pełni kontrolują boiskowe wydarzenia. Niestety tuż przed upływem kwadransa w szeregi sokołowian wdarło się rozluźnienie. Przy strzale w obrębie szesnastki faulowany był Eryk Więdłocha i arbiter wskazał na rzut karny, który wykorzystał Adrian Gilant. Kilkanaście kolejnych minut stało pod znakiem wyrównanej walki w środku pola. Goście dłużej operowali futbolówką, natomiast podopieczni Tomasza Janczarka wyprowadzali akcje zaczepne. Brakowało jednak precyzji w ostatnim podaniu. Na nieszczęście gospodarzy nie zabrakło jej mińszczanom, którzy w 26’ wyszli na prowadzenie. Dobre zagranie z głębi pola otrzymał Abdullah Oyedele i w sytuacji sam na sam pokonał Jakuba Bielińskiego. Potrzeba gonienia wyniku wymusiła na piłkarzach Podlasia zmianę pomysłu na mecz. Zagrali wyżej, agresywniej i częściej gościli pod bramką przyjezdnych. Co prawda nie stworzyli sobie stuprocentowych sytuacji, ale defensywa rywali tuż przed przerwą pod ich naporem popełniła błąd. Po mocnym wyrzucie z autu futbolówkę do własnej siatki skierował Jan Proczek.

Wszystkie bramki padły przed przerwą, ale to nie znaczy, że w drugiej połowie nic się nie działo. Wręcz przeciwnie: mecz był bardzo emocjonujący i oglądało się go w dużym napięciu. Co więcej to sokołowianie zasłużyli na wygraną bo stworzyli sobie przynajmniej cztery stuprocentowe sytuacje, które powinni zamienić na bramkę. Dwie z nich miał Michał Panufnik, który po dośrodkowaniach Omieciucha najpierw trafił w słupek, a w końcowej fazie spotkania jego strzał fenomenalnie wybronił bramkarz. Golkiper Mazovi popisał się również w sytuacji sam na sam z Cezarym Bujalskim instynktownie odbijając piłkę ręką. Szalę wygranej na korzyść gospodarzy mógł przechylić także sam kapitan, ale jego strzał z okolic szesnastki trafił w świetnie dysponowanego Kiliszka. To były najlepsze okazje, ale warto odnotować też m.in. uderzenie Jarosława Shakha, które zablokował jeden z defensorów. Goście po przerwie nie odpowiedzieli niczym konkretnym i to oni mogą być bardziej zadowoleni z wywalczonego punktu.

To spotkanie pokazało, że nasz zespół słusznie jest wymieniany jako jeden z faworytów do awansu. W drugiej połowie gospodarze potrafili w pełni zdominować bardzo silnych rywali, zagrali z polotem, pozytywną energią i bardzo dużym zaangażowaniem. Pokazali przede wszystkim sobie, że mogą rywalizować z zespołem z wyższej ligi. W sobotę zabrakło szczęścia, ale przy takiej dyspozycji awans jest jak najbardziej realny.

Podlasie Sokołów Podlaski – Mazovia II Mińsk Mazowiecki 2:2(2:2)
Bramki: Yevhen Pylypvhuk 6’, Jan Proczek 44’ (sam) – Adrian Gilant 13’, Abdullah Oyedele 26’
Podlasie: Jakub Bieliński – Oliwier Jurczak, Michał Panufnik, Kacper Komycz, Michał Markiewicz – Cezary Bujalski, Marcin Siedlecki (58’Dominik Barciak), Tomasz Nieścieruk (65’Krzysztof Kozaczuk), Bartosz Nowak(81’Jakub Wojtczuk), Yevhen Pylypchuk (77’Jarosław Shakh) – Mateusz Omieciuch.

PRZEMYSŁAW WIATROWSKI
TABELA: 90minut.pl

Miejsce zdarzenia mapa Sokołów Podlaski

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 10/09/2025 10:49
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do