
W poniedziałek, 8 maja, w Sądzie Okręgowym w Siedlcach rozpoczął się proces 24-latka oskarżonego o zabicie księdza w Siedlcach oraz Ukrainki w Sokołowie Podlaskim, a także o trzy inne przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu.
Mężczyzna od stycznia ubiegłego roku przebywa w areszcie i stamtąd został dowieziony na rozprawę. Na początek sąd zajął się wnioskami dziennikarzy o udział w rozprawie i dokumentowaniu jej przebiegu. Za wyłączeniem jawności procesu był obrońca oskarżonego (przydzielony z urzędu) oraz sam oskarżony.
- Nie można ich stąd wyrzucić? - wskazał na dziennikarzy Rafał J., zwracając się do składu sędziowskiego. Sąd jednak uznał, że rozprawa będzie jawna.
W akcie oskarżenia prokurator zarzucił Rafałowi J. popełnienie pięciu przestępstw. Mężczyzna miał 11 listopada 2021 r. w Siedlcach zabić zakonnika, księdza Adama Ś. Duchowny został ciężko pobity, znaleziono go w wieczorem w parku, zmarł kilka godzin później w szpitalu. Dwa dni po ataku na księdza, Rafał J. Według prokuratury usiłował w Sokołowie Podlaskim zabić Gerarda L. Mężczyzna odniósł poważne obrażenia, których skutki odczuwa do tej pory, a życie uratowali mu lekarze. 17 stycznia 2022 r. Rafał J. miał w Sokołowie Podlaskim zaatakować pięściami Marcina S. - ten atak zakwalifikowano jako lekkie uszkodzenie ciała. 18 stycznia 2022 r. w Sokołowie Podlaskim znaleziono zwłoki 49-letniej Nadii Y. Kobieta została zabita, gdy szła do pracy na nocną zmianę, dostała m.in. 10 ciosów w głowę twardym narzędziem. Krótko po tym zabójstwie Rafał J. został zatrzymany przez sokołowskich policjantów jako podejrzany w tej sprawie i wtedy powiązano jego osobę z zabójstwem księdza w Siedlcach. Pochodzący z Kowies 24-latek usłyszał też zarzut związany z próbą zabicia współwięźnia. 23 marca 2022 r. próbował zabić taboretem z metalowymi nogami osadzonego z nim w celi Dariusza B. Trzeci z osadzonych w tej samej celi wszczął alarm i to prawdopodobnie uratowało życie zaatakowanego.
Więcej szczegółów aktu oskarżenia można znaleźć tu:
W sądzie, podobnie jak wcześniej w całym śledztwie Rafał J. Nie przyznał się do winy, odmówił też składania wyjaśnień. Zgodził się tylko na odpowiedź na pytania swojego obrońcy, dotyczące badań psychologicznych. Stwierdził, że zadawano mu inne pytania niż te, które znalazły się później w aktach sprawy.
Na poniedziałkowej rozprawie rozpatrywano wątek związany z zarzutem dotyczącym pozbawienia życia siedleckiego kapłana - zeznawała siostra zabitego księdza (która jest również oskarżycielem posiłkowym) oraz trzej zakonnicy ze zgromadzenia, do którego należał. Zgodnie twierdzili oni, że kapłan był wyjątkowo serdeczną i otwartą na pomoc innym osobą, nie miał wrogów ani długów, nie był z nikim skonfliktowany. Wspominali o parafiance, którą jeden ze świadków określił jako „stalkerkę”, jej zachowania wiązały się jednak głównie z wysyłaniem SMS-ów. Żaden ze świadków nie słyszał nigdy o oskarżonym, ani go nie widział.
Kolejne posiedzenie sądu we wtorek, 9 maja.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Przedstawić mu wyrok dożywotniej pracy po 16 godzin na dobę. Nie powinien sąd dawać wczasów na koszt państwa czyli nas... Do najgorszej roboty i do końca życia niech haruje.
Najlepsza kara by była smierć za smierć ! To nie jest człowiek ! Jak można kogoś zabić ! Bezstresowe wychowywanie gówniarzy wstyd dla rodziców powinni do końca życia pomagać tej matce której syn teraz leży jak roślina z powodu pobicia !
EHH TA MŁODZIEŻ. KIEDYŚ TO BYLI CZASY, W OGÓLE NIE BYŁO ZABÓJSTW. DOPIERO MŁODZI OSTATNIO ZACZĘLI JE POPEŁNIAĆ.
Kara śmierci a nie dożywocie
Śmierć za śmierć
Pewnie niedługo ruszy drugi proces - TEGO z Wańtuch ( b. blisko Kowies ) co też zabił popielniczką swego dziadka.
Mentorzy dał głos.
Szkoda chłopaka
Taki człowiek powinien umowrać w cierpieniach!! Zero litości!!!