
W 29. kolejce Decathlon V ligi mazowieckiej Podlasie Sokołów Podlaski pokonało na własnym boisku Żyrardowiankę Żyrardów 2:1 (0:1). Bramki dla sokołowskiego zespołu zdobyli Michał Panufnik, oraz do własnej siatki trafił piłkarz gości.
Mecz z Żyrardowianką był trzecim z rzędu w którym sokołowianie spotkali się z zespołem walczącym o utrzymanie. Mimo gry „o pietruszkę” gospodarze zamierzali po raz kolejny pokazać, że obowiązki pod koniec sezonu traktują bardzo poważnie.
Od pierwszych minut podział ról był dość klarowny. Sokołowianie przejęli inicjatywę, konstruowali ataki pozycyjne, natomiast przyjezdni nastawili się na kontrę. W 11 minucie ta taktyka przyniosła rywalom powodzenie. Indywidualną akcję lewą stroną precyzyjnym strzałem wykończył Bartosz Fiuk. Utrata gola nie załamała podopiecznych Piotra Kardasa, którzy zabrali się do pracy jeszcze mocniej. Chwilę później stan rywalizacji mógł wyrównać Marcin Siedlecki, ale jego uderzenie zatrzymało się na słupku. Bardzo aktywny był również Mateusz Omieciuch który przynajmniej dwukrotnie znalazł się na dogodnej pozycji, jednak w decydujących momentach brakowało precyzji. Gospodarze nie potrafili ogromnej przewagi przekuć w zdobycze bramkowe, ale można było wyczuć, że po zmianie stron są w stanie odwrócić losy meczu. Biorąc pod uwagę przebieg spotkania prowadzenie żyrardowian do przerwy było mocno niesprawiedliwe.
Druga odsłona stała pod znakiem jeszcze większej przewagi Podlasia. I co najważniejsze – znalazła ona odzwierciedlenie w wyniku. Na szczęście udało się wyrównać dość szybko. W 53’ faulowany w polu karnym był Mateusz Omieciuch. Arbiter bez wahania wskazał na rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Michał Panufnik i pewnym strzałem pokonał Dawida Wierzbickiego. Przez kolejne fragmenty spotkania gospodarze napierali, natomiast przyjezdni dzielnie się bronili. Nagroda za dobrą postawę przyszła dopiero w 77’. Z lewej strony dośrodkowywał Teppei Tomioka futbolówka odbiła się od biodra piłkarza rywali i wpadła do siatki. Faworyci wreszcie osiągnęli swój cel i mogli delikatnie odpuścić, a przeciwnicy musieli za wszelką cenę szukać wyrównania. Podlasie w grze z kontry czuje się świetnie i po raz kolejny mogło to potwierdzić. Niestety Bartosz Nowak i Mateusz Omieciuch przegrali pojedynki sam na sam z bramkarzem.
Podlasie wygrało w pełni zasłużenie. Choć teoretycznie to gościom powinno bardziej zależeć na zdobyciu punktów na boisku wyglądało to dokładnie odwrotnie. To gospodarze wykazali się determinacją, ogromną wolą walki i dużą chęcią odwrócenia wyniku. Taka postawa na pewno zaprocentuje w przyszłości.
Podlasie Sokołów Podlaski – Żyrardowianka Żyrardów 2:1 (0:1)
Bramki: Michał Panufnik 53’(k), Bartosz Fiuk 77’(sam) – Bartosz Fiuk 11’
Podlasie: Marcin Adamiak – Hubert Fabisiak, Dawid Ardej (46’Michał Panufnik), Kacper Komycz – Michał Markiewicz (65’Hubert Kąca), Marcin Siedlecki(79’Dominik Barciak), Tomasz Nieścieruk, Krzysztof Kozaczuk (87’Jakub Kozaczuk), Jarosław Shakh (65’Bartosz Nowak) – Teppei Tomioka, Mateusz Omieciuch(90+2’Jakub Żeleźnicki).
PRZEMYSŁAW WIATROWSKI
TABELA: 90minut.pl
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie