Ogólnopolskie media obiegła informacja o agresywnych psach, atakujących ludzi w Kowiesach w gminie Bielany. Policja o sprawie dowiedziała się od dziennikarza, podjęła szybką interwencję i 7 bezpańskich zwierząt zostało wyłapanych.
- „Watahy zdziczałych psów atakują wieś! "Rozrywają koty, rzuciły się na dziecko!" - alarmował 4 grudnia na swoich łamach „SuperExpress”. - Bezpańskie i głodne psy wałęsające się w Kowiesach (woj. mazowieckie) sieją postrach wśród mieszkańców. Atakują ludzi, rozrywają koty i jak szybko się pojawiają - tak szybko znikają w polach. Ofiarą bestii stały się koty pani Beaty i jej znajomego. Jeden został dotkliwie poturbowany, a drugiego wściekłe psy rozerwały na ulicy – czytamy w gazecie. Według relacji mieszkańców, dwa tygodnie temu psy napadły 12–letniego chłopca wracającego rowerem ze szkoły. Obronił go jeden z mieszkańców, który odgonił rozwścieczone zwierzęta drągiem.
O te doniesienia medialne w miejscowości Kowiesy w gminie Bielany zapytaliśmy sokołowską policję. Funkcjonariusze nie mieli skarg w tej sprawie, ale błyskawicznie po informacjach od dziennikarza „SE” podjęli działania.
- W ciągu tego roku nie odnotowano zgłoszeń dotyczących agresywnie zachowujących się zwierząt albo bezpańskich zwierząt w tej miejscowości. Policjanci o opisanej sytuacji dowiedzieli się wyłącznie z przekazów medialnych – informuje podkom. Dominika Ślepowrońska z sokołowskiej policji. - Niezwłocznie po uzyskaniu informacji dzielnicowy pojechał do miejscowości Kowiesy, gdzie ustalił, iż kobieta, której wypowiedzi w sprawie agresywnych psów pojawiają się w mediach, nie informowała wcześniej policji, powiadamiając jedynie dziennikarza. Z ustaleń dzielnicowego wynikało, iż na terenie nieogrodzonej posesji do mieszkającego w tej miejscowości mężczyzny przybłąkały się bezdomne psy. Mężczyzna od dłuższego czasu podejmował starania w celu zapewnienia im opieki oraz znalezienia im domu. Wczoraj 7 psów zostało odłowionych przez fundację spoza powiatu sokołowskiego – dodała.
Sokołowska policja apeluje do mieszkańców, aby w przypadku zauważenia się błąkających się agresywnych lub mogących stwarzać zagrożenie psów niezwłocznie informować odpowiednie służby.
- Jednocześnie przypominamy właścicielom zwierząt o obowiązku zabezpieczenia posesji oraz nadzoru nad psami, w ten sposób, aby nie miały możliwości samodzielnego opuszczania terenu nieruchomości. Zgodnie z at. 77 Kodeksu wykroczeń - kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1 tysiąca złotych albo karze nagany – przestrzega podkom. Dominika Ślepowrońska.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie