
- W 1974 roku w Sokołowie Podlaskim udało się doprowadzić do zbliżenia partii z kościołem. Jednak na krótko, bo koncert z okazji otwarcia Zakładów Mięsnych trwał niespełna 2 godziny ? wspomina Wacław Kruszewski, dyrektor Powiatowego Domu Kultury.
W 1974 roku zakończono budowę Zakładów Mięsnych - sztandarowej inwestycji w sektorze spożywczym Edwarda Gierka. Lokalizację tej inwestycji zawdzięczamy największemu? zaświnieniu? powiatu. Musiało być 100 sztuk świń na 10 hektarów. Taki warunek postawili decydenci. I było!
W tej wielkiej robocie nie zabrakło od początku do końca Powiatowego Ośrodka Kultury. Od zabicia palików przez geodetów na polach PGR, wytyczających zarysy głównych obiektów, po otwarcie zakładów i uroczysty koncert dla budowniczych. Robiliśmy zdjęcia. Organizowaliśmy wycieczki i imprezy dla międzynarodowej grupy budowniczych. Udostępniliśmy mieszkanie dla pani Lilien Frankowski - asystentki dyrektora inwestycji pana Kępy.
Zapracowaliśmy w ten sposób na doskonałą aparaturę nagłaśniającą i dyskotekową firmy Dynacord o ówczesnej wartości 1 500 DM. Do magazynów Hardwiga w woj. zielonogórskim trzeba było wysłać dwie nysy, by ten sprzęt przywieźć do Sokołowa. Później zarabialiśmy na jego wypożyczeniach np. do Ursusa do Estrady Warszawskiej na różne masowe imprezy w całym województwie warszawskim.
Ale koncert na zakończenie budowy kombinatu mięsnego utrwalił się w mojej pamięci za sprawą podziału miejsc w pierwszym rzędzie. Fundator koncertu p. Kępa zażyczył sobie, by zasiąść w pierwszym rzędzie, obok I sekretarza komitetu powiatowego PZPR Henryka Berezy i księdza proboszcza Stanisława Pielasy. Na moją uwagę, że to niemożliwe, by ci dwaj znani ze swoich przekonań i praktyk przywódcy lokalnej społeczności chcieli usiąść na publicznej imprezie obok siebie, p. Kępa odpowiedział pytaniem:
- A czy to źle? Przecież z każdym z nich moja firma dobrze współpracowała w całym dziele budowy kombinatu. i każdemu chcę teraz podziękować. Firma Epstain z Chicago zbudowała księdzu proboszczowi w jedną noc betonową wieżę na kościele, a pan sekretarz dostał 1200 nowych miejsc pracy. Czy to źle ?
- Pewnie, że nie źle, ale u nas nie ma takiego obyczaju! - odparłem.
- To trzeba go wprowadzić i nie obawiajcie się tego - usłyszałem
Spełniłem życzenie fundatora i odprowadziłem na wskazane miejsca liderów partii i kościoła. Zasiedli po obu stronach gospodarza imprezy p. Kępy. Jak się okazało, skandalu nie było, bo muzyka łagodzi obyczaje... a jazzowa podobno budzi z letargu. Ksiądz z sekretarzem zgodnie oklaskiwali występy znakomitego zespołu ?Vistula River Jazz Band Byłem zadowolony że udało się w 1974 roku w moim mieście doprowadzić do zbliżenia partii z kościołem, chociaż na krótko, bo koncert trwał niespełna 2 godziny.
WACŁAW KRUSZEWSKI
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Się wzruszyłem, ale słyszałem że "ześwnienie" nie tylko polegało na obsadzie blondynek na hektar, ale na tym że w czasie ubiegania się o inwestycję, powiat sokołowski przepił powiat węgrowski - oczywiście w Warszawie. To trochę odbrązawia wizję historii ... tubylczej?