
Lato tego roku słoneczne, upalne. Trudno więc dziwić się ministrom i samej premier, że ciągnie ich do wakacyjnych wojaży. Gdy jesienią ktoś zapyta któregoś ministra, gdzie był na wakacjach, ten z dumą będzie mógł odpowiedzieć: - Wszędzie!
Lato tego roku słoneczne, upalne. Trudno więc dziwić się ministrom i samej premier, że ciągnie ich do wakacyjnych wojaży. Gdy jesienią ktoś zapyta któregoś ministra, gdzie był na wakacjach, ten z dumą będzie mógł odpowiedzieć: - Wszędzie!
Są na świecie trzy rzeczy, na które człowiek może bez przerwy gapić się i nie znudzić. Pierwsza to woda, druga to ogień, a trzecia - jak ktoś pracuje. Dlatego najchętniej rząd podróżuje tam, gdzie ludzie pracują. Jeżdżą więc ministrowie i patrzą do syta. Za nimi krok w krok podążają reporterzy, którzy patrzą jak oni patrzą i relacjonują to na bieżąco.
Jak wiemy, podróże kształcą. Takoż mylić może się ten, kto sądzi, że wyłącznie na patrzeniu cała sztuka polega. Rąbka tajemnicy uchyla nam sama premier Ewa Kopacz, wyznając: "Dzisiaj budujemy nasz program w oparciu o to, co słyszę. A słyszę bardzo dużo ważnych rzeczy". Tak więc poza organem wzrokowym aktywnie zaangażowany jest również organ słuchowy centralnych organów rządowych PO-PSL. Ta informacja w pewnym stopniu nawet uspokaja. ?Nasz rząd stawia na innowacyjność? - tłumaczyła premier Kopacz w Krakowie i nikt nawet nie śmie myśleć inaczej. Wszak zamienić posiedzenia rządu w objazdowy cyrk, to prawdziwe Himalaje innowacyjności. Jeszcze wczoraj premier obserwowała jak wygląda z bliska czołg i żołnierze, dziś robi zakupy w Biedronce, a jutro ma zaplanowane wizyty w osiedlowym sklepie. Natomiast jak tylko dojadą ze stolicy krzesła i stoły, to z pewnością odbędzie się również jakieś posiedzenie rządu. Sezon grzybiarski za pasem? To może być kolejny arcyciekawy punkt kolejowej wyprawy roboczej rządu. Poza krzesłami i stołami zapakować trzeba będzie zestawy piknikowe, wiklinowe kosze i atlasy grzybów jadalnych.
Czy te podróże dadzą efekt? Na pewno. Pożywkę miały będą kabarety, a może z czasem też rynek księgarski ubogaci jakiś autorski przewodnik kolejowy po kraju. "O rządzie, który jeździł koleją" albo "Poszukiwacze zaginionego elektoratu" - to tylko takie dwa robocze tytuły. Ale plan ponoć był inny. Ponoć Platforma stara się kolejowymi podróżami rządu przekonać wyborców, że władza jest blisko ludzi. Już w październiku wyborcy znajdą prostszy sposób, aby przekonać Platformę do zjazdu na w pełni zasłużoną bocznicę.
WALDEMAR KRASKA
FELIETON UKAZAŁ SIĘ W ŻYCIU SIEDLECKIM Z 21 SIERPNIA
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No panie Senatorze, pióro ma Pan jak skalpel : ostre i precyzyjne. Bardzo dobry felieton.
Panie senatorze wszyscy wiedzą,że bardzo jesteś złośliwy, ale czym masz się wykazać jak nic nie robisz dla swojego okręgu. Do wniosku że podróże kształcą mogłeś dojść po powrocie z Urugwaju gdzie pobierałeś nauki u mistrza Kobylańskiego. Pięknie by było gdyby po wyborach ,w senacie ciebie nie było, czego życzę z całego serca. Mamy dość tych waszych uszczypliwości chcemy trochę usłyszeć mądrości.
Wszyscy podróżują. Pan senator głównie pomiędzy Drohiczynem a Toruniem.
Pan senator wykazał się niezwykłą przezornością polityczną, już dawno wiedział ze platforma wykorzysta podróże koleją do kampanii wyborczej i tak "bronił" lini kolejowej z Siedlec do Ostrołęki, że ją zliwidowano!!!!!!!!!!!!!!! Teraz premier nie przyjedzie i pan Kraska będzie senatorem dożywotnio!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
pisanie tych felietonów, to wstyd, umieszczanie jeszcze gorszy wstyd. Żenada
a czego się spodziewałeś się po Bożenie Gontarz???
Czekajcie no, kogo to Kaligula uczynił senatorem?
Dziś w duszy mej zakamarkach Odkrywam decyzji sedno: Nie chce powrotu PiS-u, Bo nie jest mi wszystko jedno!
przed każdymi wyborami ujadają. A senator pisze celnie. Czytam regularnie i łapię się na tym, że często myślę podobnie.
To dość odważne wyzwanie, albo obliczone na ... współudział w diecie, ale czy J.E. ma we zwyczaju dzielić się jakże skromną dietą? Tego nie wiem.
jak mają nie ujadać jak sam senator jak widać nic innego nie umie tylko pisze o przeciwniku - czyt. sam ujada. Ja nawet się nie łapię na tym że że myślę inaczej, ja to po prostu wiem i jakoś felietony i słowa PiS mnie nie zaskakują...
Swój do swojego ciągnie, sobie podobni przylegają do siebie,nieroby do nierobów też lgną.Dziwne że umiesz czytać.
pięknie!
szczujnia już o sobie mówi szczujnia. identyfikuje sie. auuuuu, auuuuu. egzorcysty trzeba
niczego więcej, gazeta z Siedlec o Sokołowie, piszą o tym co Ważne czasem śmiechem można zabić z powodu tych WAŻNYCH informacji